"Rolnik szuka żony 3": Marek ma za sobą burzliwą przeszłość, ale nie boi się niewygodnych pytań
Marek Walczak (45 l.) z „Rolnik szuka żony 3” w życiu przeszedł już wiele. Bankructwo rodzinnego gospodarstwa, łapanie się jakiejkolwiek pracy, aby tylko zarobić na chleb, i wreszcie miłosne niepowodzenia. Czy wreszcie znajdzie szczęście?
Swym barwnym życiorysem mógłby obdzielić kilku rówieśników. W życiu przeżył wiele upadków, ale mimo to uśmiech nie schodzi z jego twarzy. Przekonał się, że tego, co już się wydarzyło, nie można zmienić ani poprawić.
- Nie boję się niewygodnych pytań o moją przeszłość - wyjaśnia Marek Walczak. - Mam zasadę, że o sobie źle się nie mówi!
Rolnik z położonej w sercu Warmii i Mazur wsi Knopin lubi śmiech, za to nie znosi marudzenia. Uchodzi za bardzo dobrego sąsiada, ceniony jest za skromność i pracowitość. Bezinteresownie pomoże w pracach polowych, pożyczy narzędzia. Jest też wielkim miłośnikiem koni i bryczek. Osobiście wozi pary do ślubu!
- Może w końcu i mnie ktoś zawiezie? - śmieje się mężczyzna. - Chyba zasłużyłem sobie na skromny ślub...
Wierzy, że szczęście lub powodzenie przychodzą do niego za drugim razem. Po bankructwie rodzinnego gospodarstwa próbował znaleźć inne zajęcie. Był prezesem zrzeszenia producentów owoców i warzyw, uprawiał we Włoszech winogrona, potem przez rok podejmował się każdej pracy w Anglii. Dziś hoduje z powodzeniem gęsi, których ma ponad tysiąc, konie, owce, strusie i egzotyczne ptaki.
- Przekonałem się na własnej skórze, że nie należy się poddawać - podkreśla rolnik.
Teraz chciałby podjąć próbę uporządkowania swojego prywatnego życia. Przyznaje, że za sobą ma 20 lat małżeństwa.
- Byliśmy razem tylko dla dzieci - wyznaje szczerze. - Długo dojrzewaliśmy do rozstania.
W końcu decyzję podjęła jego żona, bo miała dość życia obok siebie. Dorosłe dzieci: Karolina (22 l.) i Adam (21 l.) - co się rzadko zdarza - zostały z ojcem. Pomagają w gospodarstwie i w domu. Marek Walczak jest roztargniony. Zapomina, gdzie są herbata i cukier, ale lubi gotować. Śnią mu się randki, ostatnio obsypywał ukochaną rydzami.
- Tata bardzo chce się zakochać - zdradza córka.
To dzieci namówiły go do udziału w programie "Rolnik szuka żony". Zgodził się w końcu po długich namowach. Wcześniej bez powodzenia szukał partnerki. Podobają mu się kobiety zgrabne, choć uroda nie jest najważniejsza. Ważniejsze, żeby przyszła żona była mądra, wyrozumiała i niezawodna.
Czy znajdzie się ona wśród kandydatek, które wybrał? Być może. Oby się tylko nie okazało, że szukając żony, znajdzie się w tarapatach.
***
Zobacz więcej materiałów