"Rolnik szuka żony 3": Szymon Łopacki nie chce żyć na bezludnej wyspie!

Jak mówi, będzie to jego ostatnia próba zerwania z samotnością. "Oczywiście, to musi być miłość do końca życia" - zapewnia w rozmowie z "Rewią". "Tylko jedna żona, już na zawsze. Bez rozwodu!".

Poza tym nie ma innych wymagań. Uparcie powtarza, że nie interesuje go popularność. A nawet wstydzi się, że musi opowiadać o sobie przed kamerami. Gdyby mógł, pozostałby anonimowy.

To właśnie wrodzona nieśmiałość spowodowała, że w ramach osobistej terapii zgłosił się do programu. Uważa, że skoro inni nieśmiali rolnicy znaleźli dziewczyny, to może i jemu dopisze szczęście... "Bardzo zazdrościłem chłopakom, że przed kamerą potrafią mówić o sobie, o swoich pragnieniach, marzeniach, emocjach" - opowiada Szymon.

Od 10 lat szuka kobiety wrażliwej i inteligentnej. "Chcę tradycyjnie, po przysłowiowej nitce do kłębka, trafić na kobietę, którą przeznaczył mi Pan Bóg" - mówi z powagą Szymon. Jego przyszła żona, podobnie jak on, powinna żyć w jedności z Bogiem i naturą.

Szymon Łopacki podkreśla, że jest głęboko wierzącym i praktykującym katolikiem. Był ministrantem, zastanawiał się nawet nad życiem zakonnym. Codziennie czyta Biblię, ma nostalgiczną duszę i nie zaprzecza, że żyje wbrew trendom współczesnego świata. "Między partnerami najważniejsze są relacje dusz, a nie ciał. Tak uważam i taki już jestem!" - uśmiecha się.

Interesuje się muzyką i sportem. Z wykształcenia jest inżynierem leśnictwa, wolne chwile spędza na obserwowaniu przyrody. Najczęściej można go spotkać z aparatem fotograficznym i lornetką. Fascynują go ptaki. Uchodzi za domatora, a swoje gospodarstwo w Kierzkowie w Zachodniopomorskiem uważa za najpiękniejsze miejsce na ziemi. Gospodaruje z rodzicami. "Nie chcielibyśmy, żeby nasze gospodarstwo stało się dla syna bezludną wyspą!" - zwierza się pani Stefania, mama Szymona.

Jak myślicie, czy uda mu się znaleźć miłość w programie TVP?