"Rolnik szuka żony 5": Krzysiek wyznaje gorzko: "Dopadają mnie początki depresji"
Krzysztof Zembrzuski (26 l.) zgłosił się do piątek edycji "Rolnik szuka żony" w nadziei, że wreszcie znajdzie prawdziwą miłość. Jeszcze nigdy nie był zakochany, a samotność jest dla niego sporym problemem. W "Rewii" czytamy, że wpędza go nawet w początki depresji!
Najmłodszy uczestnik piątej edycji programu "Rolnik szuka żony" wierzy w idealną miłość. Krzysztof Zembrzuski wie jednak, że nie jest łatwo taką znaleźć. - Jestem typowym kawalerem ze wsi - mówi. - Ale czuję, że ktoś na mnie czeka.
I rzeczywiście, w programie o jego uwagę walczą Ewelina (21 l.) z Lubelszczyzny, Jessica (24 l.) z Leszna, uczennica szkoły kosmetycznej we Wrocławiu i Katarzyna (27 l.), studentka z Pomorza.
Od zawsze pomagał rodzicom w gospodarstwie we wsi Osówiec, w województwie mazowieckim. Tata Edward wskazał go na następcę. - Było to dla mnie wyróżnienie, bo mam rodzeństwo - uśmiecha się ujmująco.
Z wyróżnieniem skończył Technikum Agrobiznesu i chce zaocznie studiować w SGGW w Warszawie. - Jestem zawodowym rolnikiem, ale korzystam z rad ojca - przyznaje. - Bo zdaję sobie sprawę z tego, że brak mi doświadczenia.
W wolnych chwilach naprawia auta, nawet otworzył wypożyczalnię samochodów ciężarowych i dostawczych w rodzinnej wsi. Lubi też z aparatem w ręku uwieczniać przyrodę. Spotyka się ze znajomymi, pływa, czyta, chodzi na dyskoteki. Ale gdy nadchodzą jesienne wieczory, uśmiech znika z jego twarzy.
- Od dawna szukam lekarstwa na samotne wieczory. Szczególnie jesienią dopadają mnie początki depresji - zwierza się ze smutkiem.
Bliscy nie mogą zrozumieć, że wciąż jest kawalerem! - Mój syn to dobry chłopak - zapewnia Bożena Zembrzuska, matka. - Dziewczyny muszą to w końcu dostrzec!
Krzysztof nie szuka ideału. - Nigdy nie byłem zakochany - zwierza się. - Żyję nadzieją, że jak już się zakocham, to wszystko samo się ułoży.
***
Zobacz więcej materiałów: