"Rolnik szuka żony 6": Seweryn przerywa milczenie! Udzielił szczerego wywiadu
Historia Seweryna Nowaka (28 l.) z Wielkopolski poruszyła widzów 6. edycji programu "Rolnik szuka żony". Po śmierci rodziców mężczyzna sam prowadzi 70-hektarowe gospodarstwo i zajmuje się agroturystyką. "Rewii" zdradza, która kobieta ma szansę skraść jego serce i co zawdzięcza rodzicom. Tym samym rolnik po raz pierwszy publicznie zabrał głos po tym, jak wokół niego wybuchła burza. Przypomnijmy, że internauci spekulują na temat dalszych losów Seweryna...
"Rewia": Jak się żyje na wsi?
Seweryn Nowak: Spokojnie, jak to na wsi. Nie zamieniłbym jej jednak na miasto. Mieszkam w Chwalimiu, w gminie Okonek. Tu zawsze jest miejsce na wyciszenie i wypoczynek. Wokół mam mnóstwo pięknych miejsc - lasów, rzek, jezior i malowniczych wrzosowisk.
Kto pana namówił na udział w programie?
- Namawiała mnie do tego moja mama, która zmarła w grudniu 2018 roku. Jej marzeniem było, żebym znalazł swoją drugą połówkę. Żebym miał kogoś, kto mnie pokocha takiego, jakim jestem. Również starsza siostra radziła, żebym spróbował.
Co panu doradziła?
- Stwierdziła, że to powinna być dziewczyna, która zna się na gospodarstwie. Bo mieszkać na wsi, a pracować na roli, to dwie różne rzeczy. A trzeba to pogodzić. Sam się sobie dziwię, że wszystko ogarniam...
Co pan może zaoferować swojej wybrance?
- Całego siebie. Jestem bardzo wrażliwym i uczuciowym facetem. Mogę dać dużo miłości, wsparcia, czułości i stabilizacji.
Czy do którejś z kandydatek zabiło panu mocnej serce?
- Owszem, przy niektórych pojawił się błysk w oku. Ujęły mnie dziewczyny, które mają podobne marzenia i plany na życie. Pragną stabilizacji, dzieci, rodziny, a przy tym są radosne i uśmiechnięte. Wiem, że chciałbym stworzyć prawdziwy dom. Po śmierci rodziców jest on pusty. Marzy mi się szczęśliwa, duża, kochająca się rodzina.
Podobno potrafi pan świetnie gotować?
- Sprawia mi to wielką frajdę, zwłaszcza zimą, kiedy mam mniej gospodarskich obowiązków. Moim popisowym daniem są polędwiczki w sosie miodowo-musztardowym i karkówka zapiekana w majonezie i miodzie.
Jakie wartości ceni pan najbardziej?
- Szczerość i zaufanie. Uważam, że trzeba być sobą. Nie warto nikogo udawać, bo kłamstwo ma krótkie nogi. Od przyszłej żony też oczekuję szczerości i uczciwości. To jaki jestem, zawdzięczam rodzicom. Ich dobremu sercu i miłości. Byli kochającym się małżeństwem. Wychowali mnie z siostrą blisko Boga. Dali nam dobry przykład. Myślę, że czuwają z góry nad każdym moim krokiem.
***
Zobacz więcej materiałów: