"Rolnik szuka żony 6": Waldemar przerywa milczenie! Wyznał całą prawdę
Wielu fanów "Rolnik szuka żony" zastanawia się, co dzieje się z Waldemarem Kaszubą (46 l.), który był piątym bohaterem nowej edycji programu. Jednak zniknął z ekranu na własne życzenie. Stwierdził bowiem, że żadna z kandydatek nie spełnia jego oczekiwań. W najnowszym wywiadzie dla "Rewii" mężczyzna zdradza całkiem sporo!
"Rewia": Dlaczego nie spodobała się panu żadna z kandydatek?
Waldemar Kaszuba: Nie chodziło mi o wygląd. Przecież uroda przemija. Po prostu nie zaiskrzyło. Nic na siłę. Nie chcę bawić się czyimiś uczuciami. Dlatego zrezygnowałem z programu.
Jako jedyny z uczestników 6. edycji był pan żonaty. Nadal pan wierzy w miłość?
- Oczywiście, że wierzę! Miałem żonę, ale tak się stało, że moje małżeństwo przestało istnieć. Mam kościelne unieważnienie tego związku. Byłem tym szczęśliwcem, przy którym zostały dzieci. Mogę wszystko zacząć z czystą kartą. Po wielu latach jestem gotowy na szukanie nowej miłości.
Rozpoczął pan nowy etap?
- Najpierw musiałem sobie wszystko poukładać. Chcę spróbować kolejny raz. Warto żyć dla kogoś, a dzieci w pewnym momencie pójdą w świat. Pomyślałem, że coś od życia mi się jeszcze należy. Może spotkam drugą połówkę, z którą będę się mógł cieszyć każdym dniem...
Dzieci panu kibicowały?
- Tak, bardzo mnie wspierały, choć na początku dziwiły się, że chcę znaleźć kogoś za pośrednictwem telewizji. Potraktowałem to jak przygodę i ciekawe wyzwanie. Wiele osób gratulowało mi odwagi. A dzieci mam bardzo fajne - córka ma 16 lat, syn 19 lat. Jestem z nich bardzo dumny.
Czytaj dalej na następnej stronie.
Podobno jest pan nie tylko rolnikiem?
- Jestem organistą w parafii. Nawet dziś rano grałem na mszy. To odskocznia od dnia codziennego. Chwila zadumy nad tym, co się wokół nas dzieje. Jak się gra w kościele, to się śpiewa, a kto śpiewa, ten się dwa razy modli. Muzyka to piękna sprawa. Zwłaszcza muzyka klasyczna. Nie mam jednak czasu, żeby popisywać się grą na organach. Otwieram śpiewnik i gram z nut. Skończyłem 5-letnie Diecezjalne Studium Organistowskie w Radomiu. Oprócz tego prowadzę własną działalność jako przedstawiciel finansowo-ubezpieczeniowy.
Jakiej kobiety pan szuka?
- Takiej, z którą mógłbym zbudować prawdziwą relację. Powinna mieć to coś. Chciałbym czerpać radość z przebywania w jej towarzystwie. Budzić się i zasypiać przy niej z uśmiechem na twarzy. Wierzę, że jak się szuka, to się znajdzie.
***
Zobacz więcej materiałów: