"Rolnik szuka żony 7": Rozpacz Dawida w programie. Aż przykro było patrzeć
To był najbardziej przygnębiający fragment niedzielnego odcinka "Rolnik szuka żony 7". Dawid, który dostał kosza od Martyny, załamał się.
Chłopak zaprosił swoją wybrankę na spotkanie do jednego z klubów. Rozmowa nie kleiła się już w samochodzie.
Martyna była wściekła, że Dawid przyznał otwarcie w towarzystwie innych uczestniczek, że być może nie wybierze żadnej kandydatki. Poczuła się tym dotknięta. "Jakbym dostała z liścia" - stwierdziła.
Do klubu dojechała nadąsana. Nie miała ochoty rozmawiać i kontynuować znajomości.
W końcu wyznała, że "już nie chce, nie ma na to siły" i pragnie zakończył swoją przygodę z programem. W ramach przeprosin chłopak wręczył jej bukiet kwiatów. Niestety, na nic to się zdało.
Rolnik prosił dziewczynę o zmianę decyzji, ta była nieugięta. "Chcę, żebyś to wszystko jeszcze raz przemyślała" - nalegał.
Martyna powiedziała jednak wprost, że pragnie jechać do domu. "Ja tego nie czuję. Nie chcę w tym dalej uczestniczyć" - tłumaczyła. Po wyjściu z lokalu rolnik załamał się. Kamera uchwyciła, jak płacze.