"Rolnik szuka żony". Valentyn podpadł Klaudii, a Mateusz obraził się na swoje kandydatki
Uczestnicy programu "Rolnik szuka żony" mogli nareszcie przekonać się, jak wygląda prawdziwe życie na wsi. Nie wszyscy sprawdzili się w pracy na gospodarstwie. Już pierwszy dzień zweryfikował wiele oczekiwań.
"Rolnik szuka żony" zaczyna się rozkręcać. W dziewiątym sezonie randkowego show przyszedł czas na prawdziwe konfrontacje. Kandydaci przyjechali już do domów rolników. W ubiegłym tygodniu widzowie mogli zobaczyć, jak rolnicy witają wybrane przez siebie trójki w swoich gospodarstwach. W niedzielę 23 października wyemitowano odcinek, w którym kandydaci zmierzyli się z prawdziwym życiem w gospodarstwie wiejskim.
Klaudia z Podlasia szczegółowo zaplanowała dzień. Kandydaci już o świcie mieli poznać swoje rolnicze obowiązki. Niestety przez jej faworyta Valentyna plan zaczął się walić, bo mężczyzna nie specjalnie miał ochotę na pobudkę i wszystko opóźniał.
"Walentyn jedz, bo nie mamy czasu!" - usłyszał od zniecierpliwionej Klaudii.
Rywale Valentyna po cichu cieszyli się z takiego obrotu sprawy. Tym bardziej że rolniczka, podsumowując dzień, musiała pochwalić Konrada.
"Konrad jest taką osobą, co mi się podoba, że potrafi się szybko ogarnąć, zebrać, a Valentyn jest taki wolniejszy" - mówiła Klaudia.
Mateusz z kolei bardzo był rozczarowany postawą swoich kandydatek. Żadna z nich nie zabiegała o jego względy i rolnik czuł się ignorowany a nawet lekceważony. Postanowił więc zorganizować randki. Podczas pierwszego spotkania z Zuzą dowiedział się, że dziewczyny zawarły nieformalny układ:
"Mówiłyśmy o tym, że nie chciałybyśmy, aby któraś tak na siłę próbowała... - wyjawiła Zuza
Mateusz był nie tylko zdziwiony układem, ale też obraził się na kandydatki. Ostro podsumował ich zachowanie.
"Zaskoczyło mnie to, co powiedziała Zuzia, że między sobą ustaliły dziewczyny, jaką postawę przyjmą w stosunku do mnie. Troszkę było to dla mnie rozczarowanie. Jeżeli one ustaliły, że nie będą jedna przed drugą wychodzić, jak one nie widzą w stosunku do siebie rywalizacji, to w sumie nie musiałyby tutaj być!"
Zobacz też:
***