Roma Gąsiorowska: Pachtworkowe szczęście aktorki!
Musiało minąć kilka lat, zanim zrozumiała, że kolega z teatru, związany z inną i mający z nią syna – to mężczyzna właśnie jej pisany.
Trudno za nią nadążyć - teatr, filmy, serial, własna szkoła dla młodych aktorów... Wszystkiemu poświęca się z jednakowym oddaniem. Ale jest coś najważniejszego na świecie. - Nawet jak mam tysiąc rzeczy do załatwienia, a dziecko płacze, to najważniejsze jest ono. Wszystko inne może poczekać. Stworzyłam sobie silną wizję szczęśliwej rodziny i podążam za nią - wyjaśnia Roma Gąsiorowska (33 l.).
Nie było łatwo
Droga do urzeczywistnienia tej wizji nie była prosta. Musiało minąć sporo czasu, by zrozumiała, że aktor Michał Żurawski (36 l.), którego poznała na początku swojej pracy w teatrze TR, to mężczyzna jej życia. Wtedy ona była w związku, on miał rodzinę. - Nie myśleliśmy, że kiedyś będziemy razem. Po kilku latach spotkaliśmy się ponownie i nas trafiło - przyznaje Roma. Choć zawsze obiecywała sobie, że nie zwiąże się z aktorem, dla Michała porzuciła tę zasadę. I to ona zaproponowała małżeństwo. - Michał to poważnie myślący facet, który jest w stanie być ze mną na zawsze. Pokonywał przeszkody w mądry i dobry sposób, aż stałam się pewna naszego związku - aktorka chwali męża.
Z nim była gotowa budować wymarzoną rodzinę. Z konieczności patchworkową, bo Żurawski miał już synka Leona (6 l.) z poprzedniego związku. W ciągu 2,5 roku pojawiła się na świecie dwójka ich dzieci: Klemens (3 l.) i Jadwiga (0,5 roku). - Nie było łatwo, ale jest dobrze, wszyscy się uwielbiają - zapewnia Gąsiorowska.
Ona sama pochodzi z niepełnej rodziny. Ojciec zostawił Romę i młodszą o 2 lata Monikę, gdy były małymi dziewczynkami. Rodzina została na głowie mamy. - Trudne dzieciństwo mnie umocniło. Podobnie jest z moim mężem - mówi aktorka. Jego rodzice też się rozwiedli. Gdy Roma była w klasie maturalnej, zmarła jej ukochana mama. Po tym ciosie przez kilka lat nie mogła się podnieść.