Roman Kłosowski musiał przełożyć operację
Roman Kłosowski (85 l.) od dawna zmaga się z poważną chorobą oczu. 10 lutego miał przejść operację. W ostatniej chwili ją jednak przełożono...
Od kilku lat traci wzrok, co bardzo utrudnia mu pracę i codzienne życie. Jeszcze do niedawna oczami Romana Kłosowskiego była żona Krystyna. Ukochana "Żabcia" opiekowała się nim z czułością, woziła na kolejne badania. Czuwała.
Gdy w czerwcu ub. roku odeszła, aktorowi zawalił się świat. Obiecał jej jednak, że o swoją godną jesień życia będzie walczył do końca i nigdy się nie podda. Danego słowa nie cofa, choć teraz sam musi o wszystkim pamiętać.
Uwielbiany za rolę Maliniaka w "Czterdziestolatku" aktor 10 lutego miał przejść ratującą wzrok operację. Niemalże w przeddzień zabiegu lekarze byli zmuszeni przełożyć ją jednak na inny termin.
"Słabiej się czuję. Pojawiły się problemy, m.in. z alergią. Ale walczę! Zresztą decyzji o nowym terminie nie żałuję, bo już 14 lutego mam swój benefis w Łodzi. A jakby pojawiły się komplikacje? A tak... nic nie powinno zaskoczyć" - powiedział aktor tygodnikowi "Świat&Ludzie".
14 lutego to data nieprzypadkowa. W tym dniu pan Roman świętował 85. rocznicę urodzin. Czego sobie życzył? "Żeby było zdrowie, żebym mógł widzieć. Reszta sama się ułoży".