Romanowska daje nadzieję innym puszystym!
Aktorka Ela Romanowska udowadnia, że w rozmiarze XL można zawojować parkiet. I być sexy!
"Pani jest najwspanialszym zjawiskiem, jakie można zobaczyć" – taki komplement usłyszała Elżbieta Romanowska od jednej z jurorek „Tańca z gwiazdami”, Beaty Tyszkiewicz.
Te słowa i spora punktacja musiały rozwiać wątpliwości sceptyków, którzy uważali, że pulchna aktorka nie ma szans w tym show.
Pod okiem i w ramionach tanecznego partnera Rafała Maseraka szybko udowodniła, że to nieprawda.
"Wierzę, że dam nadzieję kobietom takim jak ja. Chce pokazać, że taniec jest dla każdego, nieważne, czy ma rozmiar S czy XL.
Wystarczy ruszyć się z kanapy. Warto to zrobić, bo zabawa jest ogromna” - przekonuje.
Aktorka cieszy się, że podjęła to wyzwanie, choć nie zawsze jest różowo.
"Wysiłek jest, pojawiają się nawet łzy, a także ogromny ból mięśni" – zdradza.
Ale z odcinka na odcinek poprawia się jej kondycja, a kilogramów ubywa.
"W zeszłym roku gwiazda „Rancza” zrzuciła ich aż 20 – ze względów zdrowotnych, bo ponoć nigdy nie miała problemu z akceptacją siebie w większym rozmiarze.
Do podobnej postawy zachęca teraz inne kobiety.
"Wszystkie ograniczenia są tylko i wyłącznie w naszych głowach. A tańczyć każdy może...