"Romans Colina i Alicji ma się ku końcowi"
Przyjaciele hollywoodzkiego gwiazdora twierdzą, że nie planuje on na razie stabilizacji i życia rodzinnego. "Zbyt ceni sobie uroki kawalerskiego życia" - podkreślają.
Związkowi polskiej aktorki Alicji Bachledy-Curuś i irlandzkiego aktora Colina Farrella wielu wróży rychły koniec. Przyjaciele gwiazdora nie mają wątpliwości, że bawidamek szybko porzuci ciężarną aktorkę.
"Colin nie zamierza się na razie z nikim wiązać. Zbyt sobie ceni uroki kawalerskiego życia" - mówią.
Tymczasem we wrześniu na festiwalu filmowym w Toronto ma mieć premierę film "Ondine", na planie którego w sierpniu ubiegłego roku poznali się Alicja i Colin. Co ciekawe, Bachledy-Curuś nie ma na liście zaproszonych - twierdzi magazyn "Życie na gorąco".
"Podobno aktorowi nie zależało na jej obecności w Kanadzie" - czytamy. To dziwne, zważywszy na to, że Alicja gra tam główną rolę żeńską...
Przypomnijmy, że Farrell z żadną ze swoich dotychczasowych partnerek nie wytrzymał dłużej niż kilka miesięcy. Do założenia rodziny nie skłoniły go nawet narodziny syna Jamesa.
"Według ekspertów romans Colina i Alicji ma się ku końcowi, a aktor rozstanie się z nią wkrótce po przyjściu na świat dziecka" - pisze tygodnik.
Zobacz również: Mroczna przeszłość Colina Farrella