Rosati pozywa Żuławskiego
- Weronika wniosła pozew do sądu o ochronę dóbr osobistych przeciwko wydawcy oraz autorowi książki "Nocnik" - informuje Jerzy Gudejko, menedżer aktorki. Chodzi o nową powieść Andrzeja Żuławskiego, w której główna bohaterka jest łudząco podobna do Rosati (26 l.).
70-letni reżyser namieszał swoją nową publikacją. Fabuła jest prosta - Esterka, córka projektantki mody i polityka, chce zrobić karierę przez łóżko. Wychowała się w Belgii, dużo czasu spędza w Nowym Jorku i Hollywood. Jej byłymi kochankami są "tłusty raper" oraz dziennikarz. Esterka spotykała się również z dużo starszym producentem.
Zdaniem Żuławskiego to "szmata, w którą spuszczają się hollywoodzkie ch...", jej matka "tandetna modystka". Reżyser zastrzega jednak, że "wszelkie podobieństwo do osób i wydarzeń jest całkowicie przypadkowe i niezamierzone".
Weronika jest innego zdania. Jak dowiedział się "Fakt", aktorka w ubiegłym tygodniu złożyła już pozew w sądzie przeciwko wydawcy i samemu Żuławskiemu, który kilka dni temu trafił do szpitala.
Jak twierdzi mecenas Michał Jaworski, przed Rosati i jej prawnikiem trudne zadanie.
- Używana w książkach lub filmach formuła o fikcyjności zdarzeń nie chroni przed powództwem - tłumaczy w rozmowie z magazynem "Show". - Powódka musiałaby jednak wykazać, że na podstawie danych z książki została rozpoznana przez rodzinę, znajomych. Sąd miałby niełatwe zadanie, by orzec, gdzie kończy się prawo do wolności słowa autora, a gdzie zaczyna prawo powódki do intymności.
Zobacz również: Rosati: To kłamstwa i oszczerstwa