Reklama
Reklama

Rosińska mogła być wielką gwiazdą. Plotki zniszczyły jej karierę

​W 1993 roku, gdy na ekrany kin weszło "Uprowadzenie Agaty", cała Polska plotkowała o romansie reżysera Marka Piwowskiego z maturzystką z Piotrkowa Trybunalskiego, przed którą otworzył drzwi do wielkiej kariery, powierzając jej główną rolę w swym filmie. Nikomu wcześniej nieznana Karolina Rosińska z dnia na dzień stała się gwiazdą, a wkrótce potem... znikła. Jak potoczyły się jej losy?

Karolina Rosińska miała szesnaście lat, gdy koleżanka namówiła ją, aby - dla zabawy - zgłosiły się na casting do amerykańskiego filmu "Escape". Obie marzyły o karierze aktorskiej, ale młodzi filmowcy z Hollywood mogli zatrudnić tylko jedną z nich. Wybrali Karolinę... 

Wkrótce potem licealistka z Piotrkowa Trybunalskiego zagrała w "Łowcy. Ostatnim starciu", a powracający po latach przerwy do pracy w filmie reżyser Marek Piwowski, twórca kultowego "Rejsu", powierzył jej główną rolę w "Uprowadzeniu Agaty". Wydawało się, że nic nie jest w stanie przeszkodzić świeżo upieczonej maturzystce w karierze. 

Reklama

Jednak krzywdzące plotki o tym, że rolę w "Uprowadzeniu Agaty" dostała dzięki romansowi ze starszym od niej o prawie czterdzieści lat reżyserem oraz opinie, że ładna buzia nie wystarczy, by zostać "prawdziwą" aktorką, zniechęciły ją do show-biznesu.

Marzyła o zostaniu zakonnicą!

Kiedy Karolina była kilkuletnią dziewczynką, marzyła, żeby zostać zakonnicą. Poprosiła nawet swoją babcię, aby przyjęła od niej śluby czystości, ale nie spotkała się z jej zrozumieniem.

Na kolejny pomysł na życie Karolina Rosińska wpadła już jako dziesięciolatka. Postanowiła wtedy, wzorem mamy i cioci, zostać nauczycielką. Podobał jej się ten zawód, bardzo poważnie i długo o nim myślała. Kiedy jednak najpierw dostała rolę w "Escape", potem w "Łowcy. Ostatnim starciu", a w końcu w "Uprowadzeniu Agaty", uznała, że ze wszystkich zawodów na świecie najbardziej odpowiada jej aktorstwo.

Nie chciała być... modelką!

Po premierze filmu Piwowskiego o nastolatce z Piotrkowa Trybunalskiego mówiła dosłownie cała Polska. Niestety, Karolina - częściej niż pochwały - słyszała krytyczne słowa na temat swojego aktorstwa i plotki o swym rzekomym romansie z reżyserem. Nie potrafiła sobie z tym poradzić.

Gdy znajomi z Hollywood, których poznała na planie "Escape", zaprosili ją do Stanów, bez chwili zastanowienia zdecydowała się polecieć za ocean.

Karolina, na szczęście, nie musiała się martwić o pieniądze, bo wkrótce po przybyciu do Los Angeles wyszła za mąż za jednego z producentów "Escape". Mąż namówił ją, by znalazła sobie agenta i ruszyła na podbój Hollywood.

Rozbiła swoje małżeństwo!

Karolina Rosińska zdążyła już zadomowić się w Kalifornii, gdy pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie, odebrała wiadomość od polskiego reżysera Henryka Dederki, który przypomniał sobie o niej, przygotowując się do realizacji swego nowego filmu. Dederko zaprosił Rosińską do udziału w "Bajlandzie", a ona chętnie skorzystała z tej propozycji, spakowała walizkę i po siedmiu latach nieobecności zjawiła się w Polsce. Na planie "Bajlandu" poznała Olafa Lubaszenkę...

Nie jest tajemnicą, że Karolina zakochała się z wzajemnością w Olafie, który - w dowód miłości - dał jej rolę Noemi w "Poranku kojota". Lubaszenko tak bardzo zawrócił Rosińskiej w głowie, że postanowiła na jakiś czas, jak mówiła, zakotwiczyć w Polsce.

Tymczasem, zanim "Poranek kojota" trafił do kin, jej związek z Olafem Lubaszenko rozpadł się. Karolina poleciała do Los Angeles, żeby przeprowadzić rozwód i... znów została na kilka lat.

Nie miała szczęścia do... mężów

Wkrótce po rozwodzie z pierwszym mężem Karolina Rosińska poznała w Los Angeles niezwykle przystojnego, czarującego instruktora nurkowania Piotra Bukowieckiego - pochodzącego, jak ona, z Polski. Zakochali się w sobie, wzięli ślub i zdecydowali, że wracają do ojczyzny.

Zamieszkali w Szczecinie, a wkrótce po przeprowadzce na świat przyszły ich dzieci - córka Vivian i syn Melchior. "Niestety nie był to bardzo szczęśliwy okres. Po jakimś czasie zaczęło się psuć w moim małżeństwie. Mąż często wyjeżdżał. Po prostu rozeszły nam się drogi" - stwierdziła Karolina w rozmowie z "Plejadą", opowiadając o drugim małżeństwie.

Tak naprawdę powodem rozstania Rosińskiej i Bukowieckiego była... Dorota Gardias, z którą Piotr próbował założyć nową rodzinę, zanim jeszcze dostał rozwód z Karoliną. Kilka lat później, wkrótce po tym, jak pogodynka TVN urodziła mu córkę, odszedł od niej, a niedługo potem rozkochał w sobie Edytę Herbuś, z którą do dziś idzie przez życie.

Spełnia się, jako nauczycielka angielskiego

48-letnia dziś Karolina Rosińska próbowała odbudować swą karierę aktorską, ale nie dostawała zbyt wielu ofert od reżyserów i producentów. Po "Poranku kojota" zagrała jednie kilka niewielkich rólek serialowych - pojawiła się w "Klanie", "Pierwszej miłości", "Ojcu Mateuszu", "Na dobre i na złe" i "M jak miłość". W 2017 roku uznała, że jednak nie nadaje się na aktorkę i znikła.

Gwiazda "Uprowadzenia Agaty" obecnie spełnia się jako nauczycielka. Żartuje, że wróciła po prostu do jednego z dziecięcych marzeń. "Pracuję w szkole. Uczę angielskiego i prowadzę zajęcia z teatru i literatury w tym języku. Robię też wolontariat, to znaczy uczę dzieci w domu dziecka, a także tłumaczę scenariusze z angielskiego na polski" - zdradziła niedawno podczas wizyty w studiu "Pytania na śniadanie".

Karolina nie żałuje, że nie jest już - jak mówi - częścią show-biznesu, a pytana, czy myśli czasem o powrocie przed kamerę, twierdzi, że chyba nie ma na to szans.

***

Zobacz także:

Kossakowski załatwił pracę Kurdej-Szatan?! "Basia była dla mnie pierwszym typem"

Dorota Zawadzka oskarża byłą gwiazdę TVN o "korytarzowy mobbing"

Bestsellery Empiku 2021: Magdalena Boczarska wyglądała obłędnie!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Karolina Rosińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy