Rosyjscy influencerzy w rozpaczy. Wylewają łzy, bo przez zakaz stracili dorobek życia
Rosjanie, którzy żyli dzięki reklamom w mediach społecznościowych, zostali odcięci od źródła utrzymania. Od poniedziałku na terenie Rosji nie działa Instagram i Facebook. Niektórzy już znaleźli sposób. Piszą z Dubaju.
Rosyjski urząd do spraw komunikacji w nocy z 13 na 14 marca wprowadził zakaz korzystania z portali społecznościowych należących do Meta w czasie trwającej wojny z Ukrainą. Decyzja ta dotyczy m.in. Facebooka i Instagrama. Kreml stwierdził, że za pośrednictwem tych mediów "podżega się do przemocy wobec Rosjan".
Zanim zablokowano dostęp, wielu rosyjskich influencerów zdążyło nagrać relacje, w których wyrazili swoją rozpacz. Ich ostatnie posty byłyby może poruszające, gdyby nie fakt, że płakali, bo nie będą mogli zarabiać. Nie było łez z powodu wojny, z powodu tragicznej sytuacji Ukraińców, a nawet Rosjan wysyłanych na wojnę. Nie płakali, że ogranicza im się dostęp do świata i informacji.