Rozenek-Majdan nie wzięła Stuhra w obronę! Ostro skomentowała incydent
Małgorzata Rozenek-Majdan w porannym programie TVN postanowiła poświęcić chwilę kolizji drogowej, w której uczestniczył Jerzy Stuhr. Prowadząca nie wzięła aktora w obronę. Ostro skomentowała incydent.
Jerzy Stuhr od dwóch dni jest na pierwszych stronach wszystkich mediów. A wszystko za sprawą tego, że krakowski aktor zasiadł w poniedziałek za kółko, choć wcześniej wypił dwa kieliszki wina. Będąc po wpływem alkoholu, przypadkiem potrącił jadącego obok motocyklistę. Pierwsze doniesienia mediów informowały, że artysta próbował zbiec z miejsca zdarzenia, czemu zaprzeczyła krakowska policja. We wtorek 18 października późnym wieczorem Stuhr odniósł się do całej sytuacji w specjalnym oświadczeniu.
Małgorzata Rozenek-Majdan w "DD TVN" skomentowała sprawę Jerzego Stuhra i jego kolizji drogowej.
"Sprawa bardzo trudna, która wstrząsnęła Polską, zwłaszcza tymi ludźmi, dla których Jerzy Stuhr jest postacią wyjątkową, postacią, która nie tylko na deskach teatru była bardzo ważną, była też autorytetem moralnym" - wtrącił Krzysztof Skórzyński.
W rozmowie z Mateuszem Hładkim nie tylko poruszono temat jazdy pod wpływem alkoholu. Prowadzący odnieśli się do reakcji państwowych mediów na wypadek spowodowany przez aktora.
Przypomnijmy, że w głównym wydaniu "Wiadomości" wyemitowano materiał pt. "Celebryta na podwójnym gazie". Przedstawiono w nim Jerzego Stuhra, jako osobę mówiącą Polakom, jak mają żyć, podczas gdy jest on, zdaniem autorów materiału, osobą wstydzącą się polskości i nastawioną wrogo do własnego narodu. Cały wywód kończy się tezą, że Stuhr, podobnie jak zaprzyjaźnieni z opozycją celebryci, po prostu bierze przykład z byłego premiera Donalda Tuska, który nie tak dawno stracił prawo jazdy, z powodu przekroczenia dozwolonej prędkości. Podsumowując, w TVP sprawa aktorka nabrała wymiaru politycznego.
Małgorzata Rozenek-Majdan podkreśliła, że bezwzględnie nie można siadać za kierownicą pod wpływem alkoholu. Jednak jej zdaniem robienie z tego wypadku sprawy politycznej, jest absolutnie niedopuszczalne.
"Ja w ogóle nie łączyłabym tego ze sprawami politycznymi. Nie powinniśmy postrzegać tak tego, niezależnie, kto to jest, jak się wypowiada, czy na temat obecnej władzy, czy opozycji, to nie ma znaczenia. Zasada jest prosta, piłeś, nie jedziesz. Incydent sam w sobie jest karygodny, na pewno wybitny aktor poniesie karę i konsekwencje, ale to jest koniec" - mówiła na antenie Małgorzata Rozenek-Majdan.
Zgadzacie się z Małgorzatą Rozenek-Majdan?
Zobacz też:
Gdzie jechał Jerzy Stuhr po wypiciu alkoholu? Już to wiemy
Małgorzata Rozenek-Majdan tłumaczy się z retuszu. "Wystarczy dobre światło, piękne tło"