Rozenek-Majdan przemówiła ze łzami w oczach. Już spakowała mu walizki. "Płaczę non stop"
Małgorzata Rozenek-Majdan zrelacjonowała wyprowadzkę syna. Choć wielu wiedziało, że ten moment zbliża się wielkimi krokami, gwiazda TVN-u długo odsuwała od siebie przykrą rzeczywistość. Teraz nie kryje smutku. Przeczytajcie, o czym mówiła, gdy w jej oczach stanęły łzy...
Małgorzata Rozenek-Majdan na Instagramie na bieżąco relacjonuje losy swojej rodziny. To właśnie stąd wiadomo, że jest szczęśliwa, razem z Radosławem Majdanem. Wychowuje z nim dzieci z poprzedniego związku oraz wspólnego synka, małego Henryka. Niestety, tym razem prezenterka ogłosiła, że ich dom nie będzie taki, jak dawniej. Opuszcza go bardzo ważny członek rodziny. Wszystko przez zagraniczne studia najstarszej pociechy.
Stanisław jest już dorosły i wyjeżdża, by się szkolić. To dla Małgorzaty bardzo szczególny i przejmujący moment. Jak mówiła jakiś czas temu w rozmowie z Plotkiem, chłopak podjął decyzję o podążaniu za marzeniami.
"Ciężko mi się z tym pogodzić. Nie jesteś w stanie przygotować się na to, że twoje dzieci się usamodzielniają i wyfruwają z gniazda. Wiesz, że tak powinno być, ale nie jest to łatwe" - opowiadała.
Na nowych opublikowanych w sieci filmach widać, że Małgorzata ze smutkiem pomaga synkowi pakować się do pojazdu.
"Pakujemy się w drogę" - napisała na InstaStories i dodała, że to bardzo przykre uczucie, choć syn jest podekscytowany.
"Staś szczęśliwy i pełen oczekiwań, a my smutni" - zapewniła prezenterka.
W pewnym momencie relacjonowania wydarzenia Małgorzata postawiła jeszcze bardziej otworzyć się na swoje emocje.
"My po krótkiej przerwie znowu jesteśmy za kierownicą. (...) Jedziemy zawieść Staśka na studia, więc znowu kilka dni będziemy w trasie, ale nie dało się tego zrobić inaczej niż samochodem, bo jesteśmy zapakowani po brzegi, łącznie ze Staśka rowerem. Ta podróż jest taka trochę mniej przyjemna niż te wakacyjne, ale no taka kolej rzeczy, tak się dzieje. Dzieci dorastają. Ja tylko się cieszę strasznie, że mam jeszcze tego małego Henia i tego Tadka, bo faktycznie no jest coś takiego smutnego, nawet bardzo smutnego, ale ja nie mogę o tym mówić, bo zaraz będę płakać. Już płaczę od wczoraj non stop" - powiedziała Małgorzata, a w jej oczach stanęły łzy.
Gosia pomachała ręką, zupełnie jakby chciała odgonić złe myśli, a następnie dodała: "Mój mąż też nie tryska humorem".
Radosław nie zabrał głosu, a wzruszona gwiazda przerwała "nadawanie". Widocznie emocje wzięły górę...
Czytaj też:
Małgorzata Rozenek znów zaskoczyła zdjęciem. Fani przecierają oczy ze zdziwienia
Majdan pokazał zdjęcie z Rozenek. Ludzie pytają, czy to jego nowa żona
Rozenek i Majdan tylko wsiedli do kampera. Od razu zaczęły się kłopoty