Rozenek-Majdan wraca do tematu zaginionego członka rodziny. Głos więźnie w gardle
Nareszcie na tapet wrócił temat Franceski, pieska Małgorzaty Rozenek-Majdan (45 l.), który niespodziewanie przestał pojawiać się na filmach znanej prezenterki. To, co wyznała wybranka Radosława Majdana (51 l.) zasmuci wiele osób.
Mniejsi i więksi fani Małgorzaty Rozenek-Majdan od dawien dawna pytają o los jej zaginionego pieska Franceski. Pupil będący ulubienicą instagramowych fanów niespodziewanie przestał pojawiać się na filmach, a prezenterka nigdy nie wyjaśniła, jak do tego doszło.
Cisza trwała od kwietnia... aż nareszcie Małgorzata zabrała głos. Niestety, nie ma dobrych wieści.
Małgorzata Rozenek-Majdan kocha wszystkie swoje pieski. Sisi, Lili, George i Francesca przez długi czas byli nierozłączną ekipą, która wspierała ją podczas codziennych obowiązków i powodowała uśmiech na twarzach fanów za każdym razem, gdy pojawiała się w social mediach.
Francesca dołączyła do domu Majdanów z okazji 43. urodzin Małgorzaty. Niestety, Rozenek po niespełna dwóch latach celebrytka przestała pokazywać ją w sieci. Po upływie trzech miesięcy od zniknięcia, Rozenek-Majdan nareszcie wyjawiła co nieco na temat sytuacji. Tak jak fani zakładali, potrzebowała czasu, by ochłonąć. Sytuacja nadal nie należy do najłatwiejszych.
"Im bardziej ten temat się pojawia, tym bardziej mam w sobie taką potrzebę, żeby właśnie o tym nie mówić. To był dla mnie bardzo trudny czas. Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, jak psy są dla mnie ważne, jakim ważnym są członkiem mojej rodziny. Czasem jak się dużo dzieje, nie masz w sobie przestrzeni do tego, by przeżywać to publicznie. Po prostu. Jak przyjdzie taki moment, że nie będę miała innych rzeczy, to wtedy się tym podzielę. Na razie nie mam w sobie przestrzeni, żeby o tym mówić" - wyznała Plotkowi.
Rozenek-Majdan skorzystała z tego, że dziennikarz poruszył temat zwierząt, by opowiedzieć, jak z Radosławem dostosowują dom do swoich pozostałych piesków. W czasie upałów te mają szczególne problemy.
"Naprawdę bardzo polecam maty chłodzące. Mamy bardzo specyficzną rasę, która źle nosi wysokie temperatury. Mamy więc od dłuższego czasu takie maty. One są do kupienia w wielu miejscach. Bardzo często sprawdza się też zimna podłoga np. w łazience. Ale maty chłodzące, które nie są wielkim wydatkiem, potrafią być wielką ulgą dla psów" - poleciła była gospodarz programu "Dzień Dobry TVN".
Można być pewnym, że cokolwiek wydarzyło się w domowym życiu Rozenek-Majdan, ta prędzej czy później uczyni z trudności swoją siłą. Jak wyznała w rozmowie z Jastrząb Post, taką po prostu jest osobą. Jako przykład podała pracę dla stacji TVN oraz głośne zwolnienie, które spotkało się z głośnymi reakcjami celebrytów i fanów w całym kraju.
"Jestem osobą, która zawsze patrzy do przodu, uwielbia nowe wyzwania. Jestem osobą, która głęboko wierzy w to, że wszystko może. Szukam zawsze wyzwań, ale najwięcej uczę się z porażek i trudnych momentów. Ja nie mówię, że to była porażka, tylko to był na pewno trudny czas i to wszystko, co przeżyliśmy przez te dwanaście miesięcy, było na pewno inspirujące, aby wyciągać z tego lekcję. Nie ma błędów, są tylko lekcje" - powiedziała.
Czytaj też:
Słowa Skórzyńskiego dla Pomponika wywołały poruszenie. Oto co nasza czytelniczka radzi TVN-owi
Będą kolejne zmiany w "Dzień dobry TVN". Nic nie będzie już takie samo
Małgorzata Rozenek pod gradobiciem pytań fanów o pieska: "Gdzie jest Franesca?!"