Rozenek przerażona drożyzną na zimę. Wysłała synów i Majdana do pracy!
Małgorzata Rozenek (44 l.) to niezwykle pracowita celebrytka. Podobnie jak Kasia Cichopek doskonale wie, w jaki sposób zarabiać pieniądze i wykorzystywać swoje "5 minut". Dotykająca wszystkich inflacja i wzrost cen zaczyna jednak martwić nawet osoby o tak wysokim statusie i uprzywilejowaniu. Małgorzata Rozenek-Majda postanowiła więc inwestować - także w synów. Swoje zrobić musiał też Radosław Majdan.
Małgorzata Rozenek-Majdan nie ma powodów do narzekania w kwestii swoich zarobków. Jej dochody są znacznie wyższe niż wpływy Radosława Majdana (50 l.), który zrezygnował z dochodowej pracy w telewizji. Widocznie taki układ widocznie pasuje Gosi i Radkowi, chociaż sytuacja gospodarcza nie napawa optymizmem. A przynajmniej pasowała do tej pory.
Przeczytaj koniecznie: Małgorzata Rozenek-Majdan zarabia krocie. Za kampanię reklamową zgarnia nawet pół miliona zł!
Małgorzata Rozenek, podobnie jak większość Polaków, martwi się galopującą inflacją, która jest najwyższa od 25 lat. W rozmowie z "Pudelkiem" wyznała, że to, co widzi dookoła jest przerażające:
Małgorzata Rozenek-Majdan wybrała bezpieczną formę oszczędzania i jednocześnie inwestowania - nieruchomości. Nie dość, że nie stracą one na wartości, to jeszcze w przyszłości będą służyły ich dzieciom: "Mam sporo dzieci i co za tym idzie, też ich potrzeby dotyczące nieruchomości są duże, więc akurat my od dłuższego czasu inwestujemy w nieruchomości i to jest zawsze dobra lokata kapitału" - powiedziała Gonia w rozmowie z "Pudelkiem".
A to jeszcze nie koniec! Małgorzata Rozenek postanowiła też wziąć udział w świątecznej (!) sesji zdjęciowej, za którą otrzyma zapewne solidne wynagrodzenie. Fani od razu przypomnieli Goni na Instagramie, że... wciąż jest październik. W sesji zdjęciowej wzięli udział Gonia, Radzio, Stanisław, Tadeusz i Henio.
Okazuje się, że synowie Rozenek otrzymują już swój procent za udział w kampaniach reklamowych z mamą. Choć sama celebrytka nie jest do końca przekonana do całego pomysłu: "Tak, dostają. Zarabiają na tym i to jest Zuzanny inicjatywa. Chłopcy normalnie traktują to jako możliwość praktyk zawodowych. Wiedzą, że w ten sposób mogą zarobić pieniądze. (...) Nie wiem, czy chciałabym, żeby chłopcy w ten sposób pracowali, bo wiem, jak wymagająca jest to praca, a przy ich szkole i tym, ile mają zajęć, szczególnie Staś, który zaczyna być w wieku maturalnym" - mówi Małgosia Rozenek-Majdan.
Małgorzata Rozenek szczególnie chce, aby jej synowie nauczyli się być silnymi, niezależnymi mężczyznami, którzy nie stronią od ciężkiej pracy. Sama jest pracowita i od innych też oczekuje podobnej postawy. Dla dzieci to przy okazji lekcja przedsiębiorczości:
"Wiem, że mają możliwość, po pierwsze, zobaczyć, jak ja pracuję. Po drugie, zobaczyć, że to wcale nie jest takie lekkie, a przy okazji mają możliwość zarobienia pieniędzy. (...) Przede wszystkim [to dla nich lekcja - przyp. red.] pracowitości. To jest taka cecha, którą niezwykle cenię w ludziach i bardzo bym chciała, żeby moi synowie byli nauczeni, żeby szanować pracę" - odpowiedziała Gosia. A myślicie, że Radzio dostaje swój procent?
Zobacz też:
Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan: majątek zbudowali na swojej miłości
Małgorzata Rozenek znów skopiowała Dodę. Fani zrobili memy o Radku
Małgorzata Rozenek nie kryje uznania dla "Kurzopków": "Świetnie to rozegrali"