Rozstanie z TVP będzie nieuniknione. Krzan wyjawiła prawdę
Izabella Krzan od wielu lat współpracuje z publicznym nadawcą i choć nieraz wspominała o tym, że lubi swoją pracę, okazuje się, że przyszłości nie wiążę z występami przed kamerą. Okazuje się, że marzy jej się dużo spokojniejsze życie. Rozstanie będzie nieuniknione. "To jest moje marzenie" – przyznaje gwiazda.
Izabella Krzan w pogoni za marzeniem sprowadziła się do Warszawy, gdzie podjęła pracę w Telewizji Polskiej. Po tym, jak zaproponowano jej angaż w "Kole Fortuny" w 2017 roku, zagrzała sobie miejsce w szeregach publicznego nadawcy. Od tamtej pory wciąż występuje przed kamerą, prowadząc rozmaite programy stacji. Widzowie kojarzą ją najbardziej z "Pytania na śniadanie", bo właśnie ta fucha przynosi jej rozpoznawalność. I choć kariera gwiazdy cały czas się rozwija, Krzan nie wiąże przyszłości z show-biznesem. Marzy o powrocie w rodzinne strony, z dala od zgiełku stolicy.
Ma nawet poważne plany na to, co ze sobą zrobi po odejściu z telewizji. "Myślę, że przyjdzie taki moment (odejścia z "Koła fortuny" - przyp.red). Kiedyś na pewno przyjdzie. Zwłaszcza, że ja gdzieś docelowo chyba marzę, żeby mieć 40-50 lat i swoją agroturystykę. Mnóstwo adoptowanych zwierząt i totalnie przenieść się na wieś. To jest moje marzenie, aby wrócić znowu na Mazury" - powiedziała Plotkowi Izabella Krzan.
Co więcej, prezenterka jest przekonana, że wyczuje moment, gdy trzeba będzie się "ewakuować", bo nie da się latami być w czołówce prezenterów.
Wydaje się więc, że rozstanie Krzan z show-biznesem jest niemal pewne, ale jak zaznacza gwiazda, to daleka perspektywa. Póki co prezenterka cieszy się każdą chwilą spędzoną w pracy.
"Na razie jeszcze tak bardzo chłonę ten świat i tak bardzo dobrze mi się pracuje w tym miejscu, w którym jestem, że nie zamierzam jeszcze ewakuować się na emeryturę. Dopiero w dalszej przyszłości widzę się w miejscu pełnym spokoju, ciszy i zwierząt, bo jestem zwierzolubem na maksa" - wyznała Izabella.
Gwiazda TVP ceni sobie prywatność i spokój, dlatego szuka go w zacisznych miejscach. Do takiego życia pasuje zarówno ona, jak i jej ukochany, który z show-biznesem nie chce mieć nic wspólnego. To właśnie dlatego nie chodzi z Krzan na ścianki, a jej poczynania zawodowe obserwuje z boku.
"Choćbym się zapierała i tego chłopaka ciągnęła za ręce, nogi i włosy, powiedziałby absolutnie nie. On lubi obserwować to z boku, lubi mi pomagać, patrzeć na to jak się stylizuję, by mi coś podpowiedzieć, za co bardzo go cenię. Jego nie interesuje w ogóle show-biznes. On się cieszy, że ma swoją Izunię w domu w dresie bez makijażu i to jest chyba jego ulubione moje wydanie. Też to szanuję, że ma swój świat i potrafimy to gdzieś pięknie łączyć na neutralnej płaszczyźnie" - podsumowuje Izabella.
Zobacz też:
- Krzan o ślubie Kurzajewskiego i Cichopek. Wszystko wygadała
- Krzan przyznała się do problemów zdrowotnych. To dlatego przestała ćwiczyć
- Izabella Krzan dopiero straciła posadę, a tu już gruchnęły wieści o nowej pracy. Wygryzła koleżankę