Reklama
Reklama

Rozżalona Kurska nie przebiera w słowach. "Niżej nie można upaść"

Joanna Kurska (50 l.) najwyraźniej wciąż nie może odżałować, że jej kariera w TVP dobiegła końca. Stara się nie omijać okazji, by skrytykować obecną ekipę i nawet zmiany personalne nie do końca koją jej nerwy. W najnowszym wywiadzie znów nie gryzła się w język.

Joanna Kurska nigdy nie ukrywała, że stanowisko szefowej porannego pasma Dwójki uważa nie tyle za ścieżkę kariery, lecz życiowe powołanie. 

Jak często daje do zrozumienia, tylko jej mąż, Jacek Kurski może się z nią równać pod względem wiedzy i doświadczenia w kreowaniu atrakcyjnych dla publiczności programów i widowisk. 

Joanna Kurska nie pozostawia suchej nitki na "Pytaniu na śniadanie"

Chociaż Joanna Kurska od blisko dwóch lat nie pracuje w telewizji publicznej, wciąż czuje się z nią związana emocjonalnie. W wywiadach nie ukrywa, że boli ją to, co nowa ekipa wyprawia z jej dziełem, za które Kurska uważa "Pytanie na śniadanie" w takiej formie, w jakiej je zostawiła pod koniec 2022 roku. 

Reklama

Jak wyznała w rozmowie w Plotkiem, za symbol upadku publicznej telewizji śniadaniowej uważa dwoje zwolnionych właśnie prezenterów:

"Para Górska-Stockinger, no cóż, esencja tej żałości, choć nie lubię mówić "a nie mówiłam", ale, no niestety, mówiłam prawie rok temu, że to straszne, zblazowane i nieszczere twarze. I tak długo to trwało".

"Pytanie na śniadanie" znów przechodzi zmiany

Odejście tego duetu prowadzących nie jest jedyną zmianą personalną, na jaką zdecydowała się nowa ekipa. Do "Pytania na śniadanie" wraca Łukasz Nowicki, który pracował tam również za czasów Kurskiej, a na stanowisku szefowej pasma śniadaniowego Kingę Dobrzyńską zastąpiła Barbara Dziedzic. Jak dała do zrozumienia żona Jacka Kurskiego, nazwiska nie mają znaczenia:

"Każdy będzie lepszy od Kingi Dobrzyńskiej, niżej nie można było upaść, ktoś, kto ją zatrudnił i doprowadził do upadku najchętniej oglądanego formatu śniadaniowego powinien za to odpowiedzieć! Ona również powinna zostać rozliczona ze swoich głupich pomysłów. Jeszcze trochę prowadzących jest do wymiany. Nic lepszego, niż to, co było w telewizji naszych czasów raczej im nie grozi, więc czekam na kolejne powroty prowadzących i pomysły z naszych czasów”. 

O tym marzy Joanna Kurska...

Chociaż Kurska pożegnała się z "Pytaniem na śniadanie" w styczniu 2023 roku, czyli niemal rok przed tym, gdy kontrolę nad mediami publicznymi przejęła nowa ekipa, właśnie do niej ma o to żal. W rozmowie z Plotkiem wyznała, na co dokładnie liczy:

"Wierzę, że wszyscy zapłacą za zniszczenie największej i nasilniejszej TVP. Mogę śmiało powiedzieć: idziemy po was". 

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Joanna Kurska otrzymała zaskakującą propozycję od Tomasza Sakiewicza. Nie wahała się nawet przez chwilę

Joanna Kurska wróciła do telewizji. I to w jakim stylu

Joanna Kurska pożegnała się z TVP. Na parkingu czekał na nią Jacek Kurski

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Kurska | Jacek Kurski | TVP | "Pytanie na śniadanie"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy