RPO staje w obronie Kononowicza. Dostało się Elżbiecie Jaworowicz!
Sprawą wykorzystywania wizerunku Krzysztofa Kononowicza zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich, który już zawiadomił prokuraturę. Wszystko przez występ niedoszłego polityka w programie Elżbiety Jaworowicz "Sprawa dla reportera".
Krzysztof Kononowicz, niedoszły prezydent Białegostoku, był bohaterem "Sprawy dla reportera" popularnego programu interwencyjnego, prowadzonego przez Elżbietę Jaworowicz. Odcinek z jego udziałem wyemitowano w połowie października.
Pokazano w nim fragmenty materiałów filmowych z udziałem białostocczanina, które są niezwykle popularne w sieci, a jednocześnie bardzo kontrowersyjne. Na jednym widać, jak mężczyzna pije mocz przysłany przez któregoś z widzów kanału. Przemawia też do swoich fanów z cierniową koroną na głowie. W innym z kolei podczas libacji, jaka odbywa się w jego domu, załamany Kononowicz prosi internautów, by zawiadomili policję i przyznaje, że boi się swoich "opiekunów".
Do "Sprawy dla reportera" temat filmów Kononowicza zgłosiła grupa mężczyzn m.in. Jakub Szczęsny i Łukasz Wójcik. Panowie są zdania, że Kononowicz jest wykorzystywany, bo nie dość, że niewiele dostaje z publikowania filmów z jego udziałem w sieci, to jeszcze nie zdaje sobie do końca sprawy z przekazu, jaki te nagrania ze sobą niosą.
W studio wywiązała się awantura pomiędzy obrońcami białostocczanina a jego opiekunami, którzy twierdzą, że w ten sposób Kononowicz zarabia na życie. Zapomnieli jednak dodać, że oni sami również wygodnie żyją z tych filmów. Również bohater programu nie chciał, by broniono go w ten sposób. Uważa, że dzięki filmom ma pieniądze na życie a jego "opiekunowie" dbają o niego wystarczająco i nawet ostatnio wyremontowali mu dom.