Rubik przeżyła głęboki zawód w Miami. W Polsce nie miałaby tego problemu
Rubikowie wciąż cieszą się nowymi doświadczeniami i możliwościami, jakie otwierają przed nimi Stany Zjednoczone. Każdy medal ma jednak dwie strony — niekiedy muszą borykać się też z niedogodnościami, których nigdy nie mieliby, pozostając w Polsce. Jak się oczywiście już domyśliliście — chodzi o rosół.
Piotr Rubik i Agata Rubik odważny krok i spełniła marzenie o życiu za oceanem. Wyprowadzka do Stanów Zjednoczonych, na słoneczne obrzeża Miami, była śmiałą decyzją. Piotr zamierza realizować tu swoje plany muzyczne i edukacyjne. Agata tymczasem planowała... zrobić rosół.
Okazuje się, że nawet codzienne czynności, takie jak gotowanie, mogą stać się niespodziewanie skomplikowane w nowym kraju. Agata Rubik, w jednym ze swoich wpisów na Instagramie, podzieliła się z fanami doświadczeniem związanym z przygotowywaniem tradycyjnego polskiego przysmaku. Okazało się dosyć problematyczne.
W amerykańskich sklepach brakowało niektórych składników, co zmusiło Rubik do improwizacji. Niech więc to będzie przestrogą dla tych, którzy marzą o domowej kuchni po emigracji!
"Gotuję jakiś dziwny makaron, bo o krajance tutaj raczej też nie słyszeli" - napisała Agata Rubik.
Kolejnym zaskoczeniem były ceny produktów w sklepach. Wprawdzie Ameryka kojarzy się z obfitością, to jednak nie zawsze idzie to w parze z przystępnymi cenami. Agata Rubik ujawniła, że za niewielki koszyk zakupów trzeba było zapłacić aż 107 dolarów (ok. 445 zł).
Niektóre produkty, takie jak jogurt grecki czy ser żółty, okazały się droższe niż w Polsce. Jednak nie wszystko jest takie złe. Na przykład karczochy, dostępne w prawie każdym amerykańskim supermarkecie, okazały się być dużo tańsze niż w ojczystym kraju Rubików.
Zobacz też:
Agata i Piotr Rubik opowiadają, jak Helena i Alicja odnalazły się w Miami
Nowy biznes Rubików w USA. Niewiarygodne, czym będą się zajmować
Agata Rubik już tego nie ukrywa. Dom w Warszawie oczekuje ich powrotu