Rusin chwali się nowym domem
Wanna z widokiem na salon, ascetyzm i minimalizm, gigantyczna biblioteczka z drabiną, sterylność i chłód - tak wygląda nowy apartament Kingi Rusin.
Prezenterka na łamach "Vivy" pochwaliła się nowym gniazdkiem - zimnym i aseptycznym. Jak mówi, "miała już ciepły dom" [w Konstancinie, gdzie mieszkała z Tomaszem Lisem - przyp. red.], kolejnego nie chce.
Gdy jej przyjaciółka, Małgorzata Ohme, po raz pierwszy znalazła się w mieszkaniu Kingi, zapytała: "Jak ty możesz tu w ogóle mieszkać?".
W salonie z oknem po sufit prym wiodą szerokie kanapy, w kuchni biały stół z plastikowymi krzesłami.
Obok pokoje córek - Igi i Poli - z wielkimi łóżkami i biurkami oraz dwie łazienki, gdzie na drzwiach prysznica dziewczynki wypisały swoje życiowe motta.
Do sypialni Rusin wchodzi się po krętych schodach. Znajduje się tam: łóżko, fotel, wanna z widokiem na salon, garderoba.
"Zastanawiam się, jaki etap mam przed sobą, czy jakiś chciałabym powtórzyć. Wyjść za mąż po raz drugi? O nie, już miałam obrączkę na palcu. (...) Więc co teraz?" - pyta samą siebie celebrytka na łamach magazynu.