Rusin: Nie szukam męża
Kinga znowu sugeruje, że jej małżeństwo z Tomaszem Lisem było koszmarem. Tym razem rzuciła, że najlepszym sposobem na udane małżeństwo jest niezawieranie go.
W pewnym sensie współczujemy Kindze Rusin. Gdyby nie to, że jej były mąż po rozwodzie związał się z jej najlepszą przyjaciółką, na pewno nikt nie przywiązywałby tak bardzo wagi do tego, że Kinga jest samotną rozwódką.
Tym razem musi zapewniać w "Fakcie", że status singielki wcale jej nie przeszkadza:
"Nie szukam męża na siłę. Ale za to z przyjemnością obserwuję choćby udane małżeństwo Bartka Węglarczyka" - oświadczyła.
Nie mogła jednak powstrzymać się od złośliwej aluzji do swojego związku: "Najlepszym sposobem na udane małżeństwo jest po prostu uniknięcie go. A ten etap w życiu mam już po prostu za sobą".
Zaczynamy myśleć, że Lis był naprawdę wielkim potworem... I chyba o to chodzi Kindze.