Reklama
Reklama

Rusin o swoich "wrogach" z TVN-u

- Jarkowi Kuźniarowi, Dorocie Wellman i Kubie Wojewódzkiemu powinnam podziękować i wysłać kwiaty, albo bombonierkę, bo chcąc nie chcąc, byli moimi marketingowcami. Jestem im wdzięczna - mówi Kinga Rusin o kolegach z TVN-u.

Prezenterka nie ukrywa, że ich niepochlebne komentarze na temat jej książki, które ukazały się zanim publikacja trafiła na rynek, tak bardzo podsyciły zainteresowanie nią, że wpłynęły pozytywnie na wyniki sprzedaży. Jej autorka jest bardzo szczęśliwa z tego powodu. Zastanawia się jednak, skąd ta niechęć...

- Gdyby miała miejsce po przeczytaniu książki i prowokowała do jakiejś dyskusji, to mogłabym się zastanawiać. A z czego wynika krytyka książki, której nie przeczytali - trzeba by było zapytać psychologa. Albo socjologa - mówi gwiazda w wywiadzie dla RMF FM. Ma na ten temat nawet pewną teorię:

Reklama

- Naprawdę wydaje mi się, że oni mnie po prostu bardzo lubią. Kuba Wojewódzki mnie uwielbia. Jestem o tym przekonana, że gdzieś tam podświadomie mnie lubi, tylko boi się przyznać - śmieje się.

- Myślę, że kreuje on swoją potęgę medialną na krytykowaniu, więc jak mógłby nagle powiedzieć, że kogoś uwielbia? To by zburzyło jego wizerunek. Ale ja i tak wiem swoje - dodaje.

Przypomnijmy, że showman w jednym z felietonów o bestsellerze dziennikarki napisał tak:

"Z książką Kingi zaczyna być jak z 'Nad Niemnem'. Nikt nie czytał, ale wszyscy wiedzą, że wiocha".

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy