Reklama
Reklama

Rusin w obstawie gangsterów

"Jeśli wie, że może spotkać ją jakieś zagrożenie, asekuruje się na wszelkie sposoby" - pisze o Kindze Rusin jeden z periodyków.

"Jeśli wie, że może spotkać ją jakieś zagrożenie, asekuruje się na wszelkie sposoby" - pisze o Kindze Rusin jeden z periodyków.

Prezenterka jest niekwestionowaną gwiazdą. Wie, że jest wielu ludzi, którzy chcą ją skrzywdzić, dlatego musi dbać o swoje bezpieczeństwo. Ochrona towarzyszy jej na co dzień.

"Nie lubi ryzykować. Jeśli wie, że może spotkać ją jakieś zagrożenie, asekuruje się na wszelkie sposoby" - mówi przyjaciółka Kingi gazecie "Świat&Ludzie".

Ochronę w Buenos Aires, gdzie pojechała wraz z ekipą "You can dance...", zapewnili jej więc... lokalni mafiozi: "Argentyńska firma, która współpracowała z nami, zdecydowała się opłacić mafię. Powiedziano, żeby potraktować sprawę poważnie" - mówi Ewa Leja, producentka "You can dance...".

Reklama

Jak pisze gazeta, gangsterzy "mieli zagwarantować bezpieczeństwo jako profesjonalni, najlepsi w tym miejscu ochroniarze".

Udało się. Kinga Rusin z Buenos wróciła cała i zdrowa.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: You Can Dance - Po prostu tańcz!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama