Rutowicz: "Czuję się zajebiście atrakcyjna"
Jolanta Rutowicz (24 l.) zdradza tajemnice swojego fenomenu. Twierdzi, że w telewizji nie trzeba być inteligentnym, a wystarczy...
"Po prostu wystarczy być sobą, być pewnym siebie, a jesteśmy w stanie coś osiągnąć, bo ja wiele osiągnęłam" - mówi w wywiadzie dla Przekroju.
"Media ganiają jak psy za mną i w ogóle jestem kimś. I to jest fajne dla tych ludzi, którzy nie są jeszcze artystami, jeszcze nic nie potrafią robić jak ja, ale już mają jakąś pałeczkę w ręku".
Rutowicz wyznaje, że nie spodziewała się takiej popularności jaka ją spotkała, podobnie jej otoczenie. Gdy komuś to się nie podoba, jest ostra: "Nie mogę dojść do siebie, że jestem popularna...
A tu jeszcze Włodzimierz Szaranowicz, człowiek, który mnie nie zna, mówi, że jestem nikim, że mam się czymś zająć. Jestem zajęta, jestem człowiekiem, jestem Jola Rutowicz. Jak jeszcze raz powie nikim, to mu przejadę pazurami po tej jego brodzie".
Uczestniczka show "Gwiazd tańczą na lodzie" twierdzi, że czuje się bardzo seksowną kobietą, zakochaną w sobie. To efekt szczęśliwego dzieciństwa: "Zawsze się czułam bardzo kochanym dzieckiem. I zawsze miałam to, co chciałam.
Więc uważam, że każdy powinien brnąć do celu, bo jeżeli się czegoś bardzo chce, to się to osiągnie. I ja się naprawdę nie pcham do telewizji, to telewizja gdzieś tam chwyta mnie, gdzie tylko może".
"Czuję się bardzo atrakcyjnie, zresztą każda kobieta jest na swój sposób piękna, tylko musi zadbać o siebie. Zawsze miałam ogromne powodzenie, zresztą wyjechałam z kraju, bo dostałam jakiejś miksacji w swojej głowie od ilości adoratorów. Czuję się zajebiście atrakcyjną kobietą i pewną siebie. I tak będzie nie tylko w Polsce".