Rutowicz w rozbieranej sesji
Pod znakiem zapytania stanęła rozbierana sesja Jolanty Rutowicz dla jednego z męskich magazynów, gdyż w tajemniczych okolicznościach zaginął jej różowy koń, z którym miała pozować.
"Jolanta dostała propozycję udziału w odważnej sesji zdjęciowej dla jednego z magazynów dla panów. Co prawda gwiazda jest na tyle wstydliwa, że o pełnej nagości nie ma mowy, ale i tak zdjęcia sprawiłyby radość rzeszy jej wielbicieli.
Wszystko było już uzgodnione, wybrane lateksowe kreacje i sceneria. Niestety warunkiem sesji był udział w niej konika gwiazdki, bez którego Jolanta do tej pory nigdzie się nie ruszała" - donosi "Fakt".
Jeśli koń się nie znajdzie, sesja nie dojdzie do skutku, a Jolanta Rutowicz prawdopodobnie opuści granice Polski.