Rynkowski: Zgodziłem się na dziecko
58-letni piosenkarz w jednym z ostatnich wywiadów wspomina moment poczęcia swojego syna Ryszarda juniora z 36-letnią Edytą, obecnie jego żoną.
"Pojechaliśmy na sylwestra do Zbyszka i Ewy - cudownych przyjaciół, z którymi zakładałem w szkole kabaret, a potem odnowiliśmy znajomość na zjeździe koleżeńskim w liceum" - mówi Rynkowski w wywiadzie dla "Gali". "Mieszkają teraz w okolicach Bordeaux i tam 6 stycznia począł się Rysio, w dzień, kiedy pojechaliśmy do Lourdes".
"Ten pstryk od Boga zdarzył się dzięki cudownej atmosferze zabawy z przyjaciółmi, nocom pełnym szampana, ostryg i wielu innych radości. Nawet na sylwestra trochę się spóźniliśmy".
Rynkowski komentuje również swoją wypowiedź dla jednego z pism wygłoszoną kilka miesięcy temu, w której stwierdził, że "nie chce mieć dzieci i nadal uważa, że nie powinno zostawać się ojcem w jego wieku":
"Mówiłem to z pełnym przekonaniem. Największy lęk budziła we mnie myśl: Co będzie za 20 lat, jak już będę stary? Ten problem był wtedy i jest nadal, ale teraz zacząłem widzieć szklankę wody do połowy pełną, a nie do połowy pustą".
"Od śmierci mojej żony Hani żadnej kobiecie nie powiedziałem słowa kocham. Pomyślałem sobie, że jeśli się zdarzy, to będzie ostatnia miłość mego życia. I właśnie do przystani miłość zawinąłem z Edytą. Cytuje pani teraz moje stanowcze wypowiedzi, a to Edyta w ciągu pół roku pracy nade mną rozmiękczyła mnie. Powiedziałem sobie: Niech się dzieje, co chce. To dziecko było jej bardzo potrzebne, widziałem to. I zgodziłem się na nie. Szczerze mówiąc, sukcesu nie mieliśmy od razu".
Piosenkarz twierdzi, że przy Edycie przeszedł ogromną metamorfozę: "Życie mi dało drugą szansę, by odrobić lekcję z ojcostwa. Patrzę na dziecko tak, jak nie było mi dane przed laty. Byłem zbyt zalatany, kariera, zespół Vox, intensywne kilkutygodniowe trasy koncertowe".