Ryszard i Elżbieta Rembiszewscy: Trudne chwile zbliżyły ich do siebie!
Ryszard Rembiszewski (72 l.) i jego żona nie o takiej podróży poślubnej marzyli...
Marzyli o tym, żeby w swoją podróż poślubną wyjechać na Wyspy Kanaryjskie.
Przygotowywali się do niej od dnia ceremonii, która miała miejsce pod koniec maja ubiegłego roku.
W biurach podróży znaleźli odpowiednią ofertę i powoli pakowali walizki…
Niestety, ich plany pokrzyżował wypadek, jakiemu niedawno uległa żona Ryszarda Rembiszewskiego (72) – Elżbieta.
"Pojechaliśmy odwiedzić moją chorą mamę. W pewnym momencie źle stanęłam i poczułam ostry ból w prawej nodze. Lekarz w szpitalu orzekł, że doszło do złamania kostki i założono mi gips. Wiedziałam już wtedy, że z wyjazdu nic nie wyjdzie" – mówi w rozmowie z „Na żywo” ukochana gwiazdora.
Pierwsze dni po zdarzeniu były dla niej ciężkie. – Każdy ruch powodował grymas cierpienia na jej twarzy.
"Musiała ograniczyć aktywność do niezbędnego minimum. Wiedziałem, że zrobię wszystko, by jak najszybciej wróciła do zdrowia" – wyznaje Ryszard.
Te trudne tygodnie sprawiły, że stali się sobie jeszcze bliżsi…
"Mąż jest kochany. Ma wiele zobowiązań zawodowych, a i tak przejął wszystkie domowe obowiązki – robił zakupy, gotował a nawet odwiedzał moją mamę i jej pomagał" – opowiada tygodnikowi ze wzruszeniem Ela.
Nie rezygnują ze swoich planów
Dzięki czułej opiece Ryszarda szybko wracała do zdrowia. Teraz, gdy złamanie już się zrosło, aby odzyskać sprawność, musi przez kolejne tygodnie poddawać się rehabilitacji.
"Nadal mam nogę unieruchomioną ortezą, więc nie mogę prowadzić samochodu. Na szczęście na zabiegi i konsultacje medyczne wozi mnie Ryszard" – podkreśla.
Małżonkowie są pewni, że podróż do kurortu odbędą, kiedy Ela wydobrzeje. Tymczasem sylwestra para spędziła nie na parkiecie, lecz w Filharmonii Narodowej, gdzie Ryszard prowadził koncert.
Oboje mają nadzieję, że po takim początku 2020 r., kolejne 12 miesięcy pozwoli im zrealizować plany, które umknęły im ostatnio.
***