Ryszard Petru zalicza kolejne wpadki! Monika Olejnik w szoku
Ryszard Petru (43 l.) wraz ze swoim ugrupowaniem od niedawna zasiada w poselskich ławach. Media poświęcają mu sporo czasu antenowego, a polityk chętnie to wykorzystuje. Przy okazji zalicza sporo wpadek.
Ryszard Petru w ostatnim czasie został okrzyknięty "królem wpadek".
Błysnął złotą myślą, gdy ocenił, że Imperium Rzymskie upadło u szczytu swej potęgi i wówczas, kiedy opowiadał, że Józef Piłsudski wywołał zamach majowy w 1935 roku.
Te kompromitacje wcale nie sprawiły, że polityk stracił pewność siebie, wręcz przeciwnie! Konsekwentnie brnie w zaparte i broni się zaciekle.
Tak było w radiowym programie Moniki Olejnik, w którym lider "Nowoczesnej" był gościem.
Gdy dziennikarka wytknęła mu, że wszyscy nabijają się z niego za nazwanie Davida Camerona "Kamerunem", Petru nie krył oburzenia.
"To źle świadczy o tych, co się nabijają. (...) Po angielsku czyta się bardziej przez u albo przez nieme u" - tłumaczył, ale to nie przekonało Olejnik, która stwierdziła, że przez tego typu deklaracje jest on obiektem żartów.
W dalszej części rozmowy kobieta wytknęła mu jeszcze błąd językowy, z którego Petru znów "błyskotliwie" chciał wybrnąć.
Później wyjawił, że nie wie o co chodzi w haśle "My Naród".
To już kompletnie zaskoczyło Olejnik.
"Ale to jest słynne przemówienie Wałęsy!" - wykrzyknęła dziennikarka.
"Złotousty" Ryszard po raz kolejny próbował usprawiedliwiać się, ale zniesmaczona rozmówczyni nie dawała wiary jego słowom.
Myślicie, że lider "Nowoczesnej" powinien skupić się na pracy i ograniczyć publiczne wypowiedzi, które nie stawiają go w korzystnym świetle?