Ryszard Rembiszewski stracił pracę. Przez "promocję pedałów"!
Ryszard Rembiszewski (66 l.) miał poprowadzić koncerty zorganizowane przez jednego z księży w Tykocinie. Duchowny jednak zrezygnował ze współpracy z "panem Lotto", gdy dowiedział się, że wspiera on "związki partnerskie".
O całej sytuacji 66-letni prezenter informuje z żalem na swoim Facebooku. Nie kryje, że jest mu przykro z zaistniałej sytuacji.
Jak pisze, w sierpniu miał prowadzić koncerty w ramach imprezy "Tykocin - królewskie śpiewanie". Niestety, właśnie dowiedział się, że zrezygnowano z jego osoby, gdyż poparł... ustawę o związkach partnerskich.
"Nie poprowadzę tych koncertów. Zadzwonił dziś do mnie ks. Tomasz Olszewski, organizator imprezy, informując, że zobaczył na mojej stronie na FB, iż podpisałem petycję w sprawie związków partnerskich, a jest to jak określił 'promocja pedałów'".
Rembiszewski jest zniesmaczony faktem, iż osoba duchowna, która powinna krzewić miłość i życzliwość do drugiego człowieka, posługuje się językiem nienawiści nie przystającym żadnemu kulturalnemu człowiekowi.
"Dziwi mnie fakt, że ksiądz Tomasz Olszewski - osoba duchowna, mająca tytuł doktorski, dyrektor Radia Nadzieja, dyrektor i twórca Centrum Edukacji Medialnej SpesMediaGroup, przewodniczący Forum Niezależnych Rozgłośni Katolickich - w sposób tak jednoznaczny i używając takiego słownictwa mówi o tej ustawie.
Wydawałoby się, że właśnie On powinien wiedzieć, znając sytuację wielu osób, iż związek partnerski to uznany prawnie związek obejmujący nie tylko pary tej samej płci, ale również pary dowolnej płci. Pozostawiam to bez komentarza.
Przy okazji bardzo proszę, aby organizatorzy imprez zarówno komercyjnych, jak i charytatywnych, którym nie przeszkadza to, że podpisałem tę petycję, brali pod uwagę moją osobę przy ustalaniu listy wykonawców".