Ryszard Rembiszewski wkurzył się na wakacjach. Zgubił...
To miały być wymarzone wakacje Ryśka Rembiszewskiego. Niestety, przez chwilę nieuwagi dobry nastrój prysł...
68-latek wybrał się w długą podróż do Kambodży, gdzie na malowniczej wyspie Koh Rong Samloem jego córka Karolina prowadzi hotel. Zanim jednak pan Ryszard dotarł na miejsce, odwiedził m.in. Bangkok.
Tam zgubił w taksówce... telefon komórkowy. Na szczęście sytuację zdołał opanować życzliwy pracownik salonu, w którym zakupił aparat.
- Szkoda mi było przede wszystkim zdjęć. Bałem się też, że utracę wszystkie kontakty ze znajomymi w kraju - mówi w rozmowie z "Życiem na Gorąco" popularny Pan Lotto, nie kryjąc, że takie zdarzenie z daleka od kraju sprawiło mu sporo trudności.
- Na szczęście zaprzyjaźniony pracownik salonu zadbał o to, by w tzw. chmurze zapisać kopie wszystkich kontaktów - cieszy się Rembiszewski.
Mimo kłopotu z brakiem telefonu wyjazd i tak uznaje za udany.
- Taki odpoczynek na wyspie był mi naprawdę potrzebny - dodaje.
Tęskniliście?