Ryszard Rynkowski już po terapii! "Wrócił do zdrowia"
Niedawno Ryszard Rynkowski (66 l.) obchodził 11. rocznicę ślubu. Zależy mu, by świętować kolejne, dlatego zgłosił się na terapię, która przynosi efekty.
Żwawe, lekkie ruchy, uśmiech wolnego od trosk człowieka, błysk w oku... Ryszard Rynkowski w formie fizycznej i psychicznej znowu bryluje na koncertach.
Piosenkarz dostąpił nie lada zaszczytu – został zaproszony do udziału w koncertach „Twój Jubileusz – Artyści w Hołdzie Zbyszkowi Wodeckiemu”.
Wrócił też do występów charytatywnych. Już 7 listopada da taki koncert dla dzieci z hospicjum w Białymstoku.
Ryszard nie pozostawia więc żadnych złudzeń co do ambitnych planów na przyszłość.
Muzyka wciąż jest jego życiem i zrobi wszystko, by nadal koncertować. Bo gdy nie koncertuje, zwykle zaczynają się problemy...
Tak przynajmniej twierdziła żona, Edyta Rynkowska (44), gdy komentowała próbę samobójczą męża, która miała miejsce w ich domu w Zbiczu pod Brodnicą w listopadzie ubiegłego roku. Żona wezwała policję, bo muzyk przykładał sobie broń do głowy grożąc, że odbierze sobie życie. Artysta został przewieziony na obserwację psychiatryczną.
"Nie ma tylu koncertów, ile by chciał. Boi się, co będzie z jego dalszą karierą. Tak się przejmuje tymi koncertami, że chciał się zabić" – „Super Express” cytował słowa Edyty Rynkowskiej, które miały wtedy paść w rozmowie z policjantami.
Po tamtym dramatycznym zajściu artysta poddał się terapii. To był trudny czas, także dlatego, że musiał zawiesić zaplanowane już koncerty. Jego menedżer Bogdan Zep zapewniał jednak, że piosenkarz nie zamierza zawiesić kariery i wróci do koncertowania. Piosenkarz chce zapewnić jak najlepszy byt żonie i ich synkowi Rysiowi (9).
"Rodzina jest dla mnie najważniejsza" – lubi powtarzać Ryszard.
Plan artysty się powiódł. Ma coraz więcej koncertów, które dają mu siły i zapewniają godziwy byt rodzinie.
Nie ma śladu po małżeńskim kryzysie, który przechodzili po mrocznych wydarzeniach sprzed roku.
W październiku Ryszard z żoną obchodzą 11. rocznicę ślubu. Są pełni nadziei, że nie będzie ich ostatnią...