Ryszard Rynkowski musi zadbać o siebie!
Życie w zawrotnym tempie Ryszard Rynkowski (65 l.) przypłacił depresją. Teraz potrzebuje tylko spokoju!
Brodniczanie zadają sobie pytanie, dlaczego Ryszard Rynkowski zrezygnował z Rady Fundatorów Fundacji Dary Losu? Wiedzą, że był jej pomysłodawcą i założycielem. Podziwiali jego wielkie zaangażowanie w jej działalność.
- Z uwagi na nowe obowiązki zarówno zawodowe, jak i rodzinne postanowił opuścić zajmowane stanowisko - czytamy w oświadczeniu. W fundacji zaś tygodnik "Rewia" otrzymał potwierdzenie tej informacji i zapewnienie, że artysta jest członkiem honorowym fundacji. Klucz do zagadki kryją wydarzenia z listopada ubiegłego roku.
Zatrzymano wtedy piosenkarza pod jego domem z bronią w ręku. Policję wezwała żona Edyta, która obawiała się o życie męża. - Ilość jego zobowiązań zawodowych przeróżnych spraw powodowały, że w domu był gościem. Męczyło to nie tylko jego, ale i jego rodzinę. Żona i synek Rysio junior potrzebowali go, a on był wiecznie zajęty.
Wtedy postanowił zrezygnować przynajmniej z fundacji. Resztą miał zająć się potem. Napięty grafik, ciągły stres to było zdecydowanie za dużo - zdradza "Rewii" jego znajomy. Życie w zawrotnym tempie artysta przypłacił depresją. Teraz potrzebuje tylko spokoju. Wie, że jeżeli czegoś nie zmieni, może wiele stracić. Dlatego jest z najbliższymi, pracuje, ale w ograniczonym wymiarze.
Musi zadbać o siebie, by wrócić do formy, cieszyć się życiem i grać z synkiem w piłkę. Wierzy, że wkrótce odzyska pełnię zdrowia. Obiecał sobie i bliskim, że nie będzie brał na głowę tylu spraw. Bo najważniejsza jest rodzina!