Reklama
Reklama

Ryszard Rynkowski nie drży o przyszłość. Lata temu dobrze zainwestował i już się nie martwi

Ryszard Rynkowski (72 l.) zamiast narzekać w mediach na głodową emeryturę, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Artysta kilkanaście lat temu podjął ważną decyzję i mądrze zainwestował swoje oszczędności. Dzięki temu teraz nie musi się martwić o przyszłość i może w pełni skupić na korzystaniu z życia. Oto szczegóły.

Ryszard Rynkowski nie martwi się emeryturą

Ryszard Rynkowski swoją przygodę z muzyką rozpoczął jako wokalista zespołu VOX. Nieoczekiwanie jednak, w 1987 roku zdecydował się postawić na karierę solową. W tym czasie powstały takie hity, jak na przykład "Szczęśliwej drogi już czas" czy "Zwierzenia Ryśka" ("Jedzie pociąg z daleka") (sprawdź).

Reklama

Artysta prężnie działa na polskiej scenie muzycznej już od 52 lat, jednak pomimo tego nie mógłby sobie pozwolić na życie jedynie z emerytury.

"Jestem szczęśliwym emerytem za 1160 zł" - przyznał kiedyś w rozmowie z "Super Expressem".

Choć wysokość świadczenia nie jest zbyt imponująca, to gwiazdor zupełnie się tym nie przejmuje i nie traci pogody ducha. Wszystko dlatego, że kilkanaście lat temu zainwestował w ośrodek rehabilitacyjny w Brodnicy, w województwie kujawsko-pomorskim. Dzięki temu nie musi martwić się o stan materialny.

Ryszard Rynkowski zainwestował w centrum rehabilitacji

Decyzję o przeznaczeniu zebranych przez lata oszczędności na centrum rehabilitacji, Rynkowski podjął tuż po swoich 60. urodzinach.

"Wspólnie z żoną założyliśmy nowoczesne centrum, w którym leczą się ludzie z chorym kręgosłupem i po urazach kończyn" - przytaczał w 2018 roku słowa piosenkarza portal wp.pl.

Inwestycja w klinikę okazała się doskonałym posunięciem. Centrum nie tylko oferuje niezbędną pomoc chorym, ale także stanowi stabilne źródło dochodu dla wokalisty i jego rodziny. Biznes szybko zaczął przynosić zyski, z czasem rozszerzono więc zakres świadczonych usług. W klinice pojawili się kolejni specjaliści, co znacznie uatrakcyjniło ofertę i pozwoliło dotrzeć do większej ilości pacjentów. 

"To miejsce to moja emerytura, muszę o to dbać. To też przyszłość, zabezpieczenie mojej rodziny" - mówił artysta w wywiadzie dla "Na Żywo".

Gwiazdor może też liczyć na wsparcie swojej ukochanej żony, Edyty. Młodsza o 22 lata wybranka wokalisty chętnie dogląda biznesu i dba o to, żeby wszystko było w porządku. 

"Moja żona to anioł. Dzięki niej żyję, działam, wciąż pracuję, kocham i dbam o siebie" - dodawał w rozmowie z tygodnikiem.

Edyta Rynkowska angażuje się także w działania, które promują klinikę. Chętnie także się dokształca i liczy się z tym, że za kilka lat może przejąć miejsce męża w zarządzie firmy. 

Zobacz także:

Rynkowski ma niską emeryturę, ale się nie martwi. Jedna decyzja sprawiła, że zabezpieczył się na przyszłość

Ma głodową emeryturę, ale nie narzeka. Ujawnił, skąd bierze pieniądze

Szokujące kulisy konfliktu Rynkowskiego z Pasztem. Finał sprawy zaskakuje


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ryszard Rynkowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama