Rzecznik elektromarketów: Jest cała grupa osób lubiących spot z Eweliną Lisowską!
Sieć elektromarketów po fali krytyki postanowiła zmniejszyć liczbę spotów reklamowych z Eweliną Lisowską! Rzecznik firmy podkreśla jednak, że spora część społeczeństwa lubi reklamę z piosenkarką.
Hit celebrytki z Cerekwicy "Włączamy niskie ceny" jest nie do zniesienia dla milionów Polaków. Podczas świąt Bożego Narodzenia kampania przybrała na sile i to właśnie ta "pastorałka" najczęściej pobrzmiewała w polskich domach!
Niestety, wielu nie przypadła ona do gustu, co zaakcentowali w sieci, tworząc antystrony, parodie i liczne memy!
"Ta reklama jest strzałem w kolano już przy samej produkcji - dlaczego ta baba się tak drze?" - zżyma się misteria 32.
Wtóruje jej Monika: "To najgorsza droga do zachęcenia klienta do zakupów w takiej sieci marketów".
Cyranodebergerac zauważa z kolei, że "reklama prawdopodobnie jest tak nachalna, gdyż oferta sieci jest droższa od tego, co można wyszperać w internecie".
"W miarę logicznie myślący ludzie z dostępem do netu tam nie kupują. Stąd reklama skierowana jest może świadomie to tej części ludzkości, która ma deficyty umysłowe. No i tak się to samo nakręca" - pisze.
Prof. Andrzej Falkowski z SWPS w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" podkreśla, że ludzie, mając już dosyć wrzasków Lisewskiej, pójdą do konkurencji!
Sama sieć wzięła pod uwagę krytykę w internecie i postanowiła nieco ograniczyć ilość nadawanych w mediach spotów.
Rzecznik Michał Mystkowski w rozmowie z wirtualnymimediami uważa jednak, że "jest cała grupa osób lubiących spot z piosenkarką, ale ich głosy są w internecie niesłyszalne"!
"Wbrew negatywnym komentarzom akcja jest bardzo skuteczna. Klienci tłumnie odwiedzają nasze sklepy i serwis internetowy" - stwierdza.
Firma na spoty, które wyemitowane zostały podczas świąt Bożego Narodzenia, wydała 3,69 mln zł, zapewniając firmie pierwsze miejsce wśród reklamodawców telewizyjnych.