Rzucili w Wyszkoni kamieniem!
Ten koncert Ania Wyszkoni będzie jeszcze długo pamiętać!
32-letnia piosenkarka uświetniła swoim występem otwarcie nowej hali widowiskowej w Mogilnie. Gdy śpiewała dla 5-tysięcznej widowni, ktoś rzucił w nią kamieniem i trafił w czoło, tuż nad brwią - donosi "Na Żywo".
"Na zszokowanej twarzy gwiazdy pojawił się grymas bólu. Odwróciła się, odeszła w głąb sceny i stała tam przez chwilę, przykrywając dłonią bolące miejsce. Gdy wróciła do mikrofonu, zapewniła publiczność, że mimo incydentu nie przerwie występu. Jednak uraz pozostał" - czytamy w tygodniku.
Czy będzie występować w kasku? Tego nie wiadomo... Jej przyjaciele zdradzają jednak, że Ania "nagle uświadomiła sobie, że jej praca może być niebezpieczna, a nawet zagrażająca życiu".
Incydent w Mogilnie podobno nie tylko ją przestraszył, ale także zraził do koncertowania. Czy można bardziej upokorzyć artystę?