Reklama
Reklama

Sambor Czarnota i Marta Dąbrowska: Ich związek znów przechodzi kryzys!

Trzy lata po zaręczynach aktorska para nadal nie myśli o ślubie. I być może ślubu nigdy już nie będzie. Czy ta miłość właśnie dobiegła końca?

W warszawskim klubie Soho zebrała się ostatnio śmietanka towarzyska, by podziwiać pokaz mody Tomaotomo. Jednak nie kreacje czy modelki wywołały najwięcej komentarzy - osiągnęła to aktorka Marta Dąbrowska (31 l.).

Pozowała na ściance, trzymając w ręce białą torebkę z wyraźnym napisem "Single girl" czyli singielka. Czyżby chciała coś dyskretnie zakomunikować? Czy rzeczywiście jest już singielką, a jej ośmioletni związek z Samborem Czarnotą (38 l.) przeszedł do historii?

- Nie wiem, czy się rozstali, ale na pewno od jakiegoś czasu przechodzą kryzys. Marta nic o tym nie mówi, jednak widać po jej zachowaniu, że nie dzieje się u nich najlepiej - powiedziała "Na żywo" znajoma Dąbrowskiej.

Reklama

Zapewne nie tak wyobrażali sobie wspólną przyszłość trzy lata temu, kiedy Sambor oświadczył się Marcie i oświadczyny zostały przyjęte. Planowali wtedy założenie rodziny.  Aktor w wywiadach zapewniał, że byłby dobrym i odpowiedzialnym ojcem, a dzieciom chciałby przekazać to, co sam wyniósł z domu.

Swoich znajomych Sambor zapewnia, że jest monogamistą i nie daje ukochanej powodów do zazdrości. Jednak półtora roku temu media ogłosiły poważny kryzys w ich związku. Pisano, że się rozstali, a Czarnota związał się z Katarzyną Pakosińską (43 l.).

Grali razem w spektaklu Teatru Kamienica "ZUS, czyli Zalotny Uśmiech Słonia" i miłosne sceny bardzo ich do siebie zbliżyły.

Pakosińska wyraźnie była zadowolona z tych doniesień medialnych, podobno czekała na dalszy, szczęśliwy dla niej rozwój wypadków. Jednak Czarnota rozwiał te nadzieje. - Nie rozstałem się z Martą. Owszem, często spotykam się z Kasią, ale dlatego, że razem pracujemy, piszemy scenariusz. Nie mamy romansu - oświadczył.

- Nie twierdzę, że jesteśmy cukierkową parą. Oboje mamy mocne charaktery, potrafimy tupnąć nogą - mówił Sambor o swoim związku z Martą. Zauważał też dzielące ich różnice. - Marta jest bałaganiarą, ja lubię porządek. Jestem rannym ptaszkiem, a Marta sową. Ja gotuję, Marta nie. Marta jest introwertyczką, ja ekstrawertykiem - wyliczał.

Jednak według niego więcej ich łączy niż dzieli. Świetnie poradzili sobie z problemem uprawiania tego samego zawodu - po prostu nie przynoszą pracy do domu. Nie rywalizują, nie oceniają się wzajemnie. Mają inne wspólne pasje - sporty wyzwalające adrenalinę. Namiętnie uprawiają nurkowanie i kitesurfing, a zimą narciarstwo.

Mocnym spoiwem tego związku wydają się też być rodzice Marty. Sambor wiele razy mówił znajomym, że jest wręcz zakochany w przyszłej teściowej. Uważa ją wręcz za wzór.

Z kolei ojciec Marty, dyrektor Opery Narodowej Waldemar Dąbrowski, to jedna z najbardziej wpływowych osób w polskim show-biznesie. - Taki teść to skarb i Sambor dobrze o tym wie - śmieje się znajomy Czarnoty.

Czy jednak wspólne umiłowanie sportów ekstremalnych i niezwykli rodzice Marty okażą się wystarczającym powodem usankcjonowania tego związku? A może nie ma już czego sankcjonować, bo Marta rzeczywiście jest już singielką?

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Sambor Czarnota | Marta Dąbrowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy