Sanah: Kim jest i jak naprawdę nazywa się popularna wokalistka?
Nie Doda, Edyta Górniak czy nawet osiągająca gigantyczne sukcesy Cleo. Największą gwiazdą polskiej muzyki jest obecnie 24-letnia Zuzanna Jurczak, którą publiczność pokochała jako sanah. Cały kraj nuci jej piosenki, ale tak naprawdę wciąż niewiele o niej wiemy. Kim jest młodziutka gwiazda i jak wyglądała jej droga na szczyt?
Ogromny talent i niesłychana muzykalność, której mogłyby jej pozazdrościć starsze koleżanki, nie wzięła się znikąd. Zuzanna już w wieku 7 lat rozpoczęła naukę gry na skrzypcach i, co nie powinno nikogo dziwić, trafiła do szkoły muzycznej. Niedługo potem na jej celowniku pojawił się kolejny instrument - tym razem było to pianino, choć bardziej z konieczności, gdyż był to przedmiot obowiązkowy.
Z czasem jednak je polubiła, a dziś to jej znak rozpoznawczy. Edukację pobierała w Zespole Państwowych Ogólnokształcących Szkół Muzycznych im. Grażyny Bacewicz w Warszawie oraz w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej II stopnia im. Zenona Brzewskiego, również w stolicy. W tym czasie próbowała już swoich sił w pisaniu autorskich utworów.
Swoją muzyczną edukację kontynuowała na studiach i to jako wzorowa studentka. W 2019 obroniła na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie pracę licencjacką w klasie skrzypiec, a dwa lata później, na tej samej uczelni, magisterium w zakresie instrumentalistyki.
Brzmi poważnie, prawda? Z takim zapleczem nikt o zdrowych zmysłach nie może zarzucić wokalistce, że w branży muzycznej znalazła się przypadkiem. Dziewczyna ma na to papiery!
Nie wszyscy się jednak na tym wielkim talencie poznali od razu. Młodziutka sanah, jak wiele aspirujących wokalistek w jej wieku, próbowała swoich sił w popularnych programach rozrywkowych. Ambitna warszawianka stawiła się na przesłuchaniach do "The Voice of Poland", a także "Mam Talent" - zarówno polskiej, jak i brytyjskiej wersji show. Niestety, tam odsyłano ją z kwitkiem i stawiano na inne nazwiska, nie zdając sobie nawet sprawy, że za kilka lat o ich faworytach wszyscy zapomną, a to właśnie skromna Zuzia będzie rozdawać karty. Gdyby tylko wiedzieli!
To jednak nie zraziło Zuzanny, która w pocie czoła pracowała nad autorskimi utworami i zgłaszała się do rozmaitych konkursów i przeglądów piosenek. W 2015 dostała się do finału 10. Festiwalu Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej "Ten Ton" z utworem "Poranne łzy", a jej wykonanie znalazło się na albumie pt. "Ten Ton - Piosenki Wojciecha Młynarskiego".
Rok później została doceniona podczas międzynarodowego konkursu International Songwriting Competition, gdzie doszła do półfinału z piosenką "Rehab". Co ciekawe, w kwietniu 2017 utwór ten został wydany jako jej pierwszy singiel, ale jeszcze pod innym, starym pseudonimem, który brzmiał wówczas Ayreen. Kawałek przeszedł bez echa, a wokalistka "zawiesiła" chwilowo karierę.
Publikowanie swoich utworów w sieci przyniosło w końcu efekty. Jej twórczość zaczęło śledzić nie tylko coraz więcej internautów, ale i wysłannicy dużych wytwórni muzycznych, którzy w internecie poszukują obiecujących talentów. Ogromny potencjał zauważyła w niej firma Magic Records, co w 2019 zaowocowało jej pierwszym profesjonalnym kontraktem.
Sanah zadebiutowała w duecie z wokalistą Mattem Duskiem w utworze "Rich in Love" (posłuchaj!), ale to miał być dopiero początek jej wielkiej przygody z branżą muzyczną.
We wrześniu 2019 przyszedł w końcu czas na solowy debiut w nowej wytwórni. Singiel "Idź" (sprawdź!) zaintrygował słuchaczy i na naszych oczach zaczęła się rodzić nowa gwiazda. Nie wystrzeliła jednak od razu, a z każdym kolejnym utworem grono odbiorców zaczęło się powiększać. Zwieńczeniem tej fazy kariery Jurczak była debiutancka EP-ka, a w zasadzie minialbum, zatytułowana "ja na imię niewidzialna mam", który trafił na 3. miejsce listy bestsellerów OLiS.
Każda artystka potrzebuje tego jednego hitu, otwierającego przed nią wszystkie drzwi. W przypadku sanah był to zdecydowanie utwór "Szampan" (sprawdź!) wydany w styczniu 2020. Piosenka z miejsca stała się olbrzymim hitem, deklasując konkurencję. Dość powiedzieć, że teledysk do "Szampana" zanotował do tej pory 67 milionów odtworzeń na YouTube, a sanah z satysfakcją mogła wrócić do The Voice of Poland, ale już nie jako uczestniczka, tylko gwiazda dająca gościnny występ z przebojem nuconym przez całą Polskę.
Historia zna wiele przypadków, gdzie na jednym hicie się kończyło, a ich autorzy już do końca kariery nie byli w stanie nawet zbliżyć się do takiego sukcesu. Ta historia nie powtórzy się w przypadku sanah i wiemy to już dzisiaj, bo od premiery "Szampana" wokalistka uraczyła nas całą gamą hitów i dwiema płytami, "Królową dram" (sprawdź!) i "Irenką". Jej artystyczna płodność zdaje się nie znać limitów, a niemal każdy utwór, nawet nagrany spontanicznie w trakcie lockdownu, podbija serca słuchaczy.
Sanah ujmuje przede wszystkim pięknymi, wpadającymi w ucho melodiami i tekstami, do których przemyca codzienne słowa niepojawiające się dotąd w muzyce popularnej. Choć wszyscy znamy jej przeboje i jej twarz, co tak naprawdę o niej wiemy? Czy naprawdę jest tą królową dram, a może to tylko sceniczne i muzyczne alter ego?
I to właśnie ta szczerość i autentyczność, bez pogoni za trendami i skandalami, sprawia, że młodzi słuchacze widzą i słyszą w sanah siebie.
O czym jeszcze może marzyć wokalistka, która choć na początku swojej kariery, może pochwalić się już prawie ćwierć milionem sprzedanych płyt, setkami (!) milionów odtworzeń w sieci i wyprzedanymi koncertami? Sanah wydaje się być niewzruszona całym zamieszaniem i ogromnym sukcesem, który jej towarzyszy, choć przyznaje, że wiele z marzeń zdążyła już spełnić. Ma jeszcze jednak kilka, które wciąż czekają w kolejce.
Coś nam mówi, że to stanie się dużo szybciej niż wszyscy mogliby przypuszczać... Sanah to dziś prawdziwa fabryka hitów i nie zapowiada się, żeby to miało się w najbliższym czasie zmienić. Ma rękę do chwytliwych utworów, ogromną pokorę i skromność, która chroni ją przed show-biznesowym zepsuciem.
Myślicie, że ma szansę trwale zapisać się w historii rodzimej muzyki śladem największych gwiazd?
Rita Ora w odważnej stylizacji
Księżna Kate ujawniła pierwsze słowo Louisa