Sanah mierzy się z hejtem! Chodzi o ceny biletów...
Fani sanah są oburzeni cenami biletów, jakie trzeba zapłacić za udział w koncercie młodziutkiej wokalistki. Na szczęście Zuzanna Irena Jurczak może liczyć na wsparcie bliskich i całej swojej ekipy.
25-letnia sanah zapowiedziała kontynuację trasy "Uczta" - tym razem pod nazwą "Bankiet", której oprawa ma być czymś niespotykanym na polskiej scenie. Koncerty odbywać się będą już nie w wielkich salach, a w bardziej kameralnych obiektach z udziałem chóru i orkiestry.
Sama sanah ma być jeszcze bardziej (!) nieśmiała i "odklejona" niż dotychczas, do tego odziana w galowe stroje.
"Trasa rozpocznie się w listopadzie, a wokalistka wystąpi m.in. w Warszawie, Krakowie czy Poznaniu. Jak to bywa na poprawinach - nogi zmęczone są od tańca, więc tym razem impreza będzie zasiadana. Nie zabraknie wytrawnej 50-osobowej orkiestry pod dyrekcją Przemysława Piotra oraz wykwintnego 30-osobowego chóru. Jak na bankiet przystało, nie zabraknie niezapowiedzianych utworów. Dress code - a jakże! Obcasy, fraki, dywan z róż. Będzie bal!" - można przeczytać w zapowiedziach.
By uczestniczyć w "bankiecie" z udziałem sanah i usłyszeć na żywo takie hity jak "Szampan", "Ale jazz!", "Kolońska i szlugi" czy "No sory", fani muszą wysupłać z portfela sporo - ceny pojedynczych biletów na poszczególne wydarzenia zaczynają się od 359 zł, a kończą na 449 zł. To więcej niż na niedawny koncert Eda Sheerana, a przecież chodzi o ponad godzinny występ wschodzącej polskiej gwiazdki! Osoby, które chciałyby kupić bilet dla swojej małoletniej pociechy, muszą liczyć się ze sporym wydatkiem.
"Cena przesadzona i mocno wygórowana. Prawie jak za karnet na Openera" - można przeczytać w komentarzach.
Nie pomagają nawet tłumaczenia organizatorów, którzy przekonują, że "ceny są adekwatne do całego przedsięwzięcia, które zawiera wyjątkowy projekt z szeroko zakrojoną produkcją, w którą wchodzą między innymi specjalne efekty wizualne, 30-osobowy chór oraz 50-osobowa orkiestra".
W tych trudnych chwilach sanah może liczyć na wsparcie swojej ogromnej ekipy by nie przejmować się "hejterami" bojkotującymi jej wytrawny "Bankiet".
Zuzanna Irena Jurczak niechętnie dzieli się z fanami szczegółami swojego życia prywatnego, wiadomo jednak, że nie jest singielką. Podczas jednego z telewizyjnych koncertów na jej palcu widzowie dostrzegli pierścionek zaręczynowy. Partnera piosenkarka rzekomo zaprezentowała publiczności w teledysku do piosenki "Kolońska i szlugi". To tajemniczy brunet Stanisław, o którym lubi śpiewać.
W swoich piosenkach o partnerze śpiewa tak: "Niechże już byle kto/Mojej rączki nie całuje byle jak/Przecież wiadome to/Że mam słabość do bruneta" - słyszymy.
Zobacz też:
sanah podpadła katolikom. "Wypadałoby trochę szacunku"
Dramatyczny apel Jandy o wsparcie finansowe
Afera po koncercie TVP w Elblągu. Nadawca tłumaczy, dlaczego nie wpuszczono ludzi