Reklama
Reklama
Tylko u nas

"Sanatorium miłości 4": Natalia dorabia za granicą. Co z jej ślubnymi planami?

Dzięki udziałowi w czwartej edycji "Sanatorium miłości" Natalia Jankowska z Głogowa spotkała mężczyznę swego życia - Marka Szira z Trójmiasta. - Wkrótce planujemy zamieszkać pod wspólnym dachem. Może skończy się to ślubem? - mówi 64-letnia gwiazda reality show TVP1 w szczerej do bólu rozmowie z Pomponikiem.

Choć od emisji popularnego programu z udziałem seniorów minęło już kilka miesięcy, to fani wciąż jeszcze do niej piszą, rozpoznają ją na ulicy i pozdrawiają. Gdziekolwiek się nie pojawi. Jeden fan co niedzielę składa jej życzenia w Radiu Radom, wiele osób zaprasza ją do siebie do domu, a na Facebooku ma ponad 11  tysięcy obserwatorów, wśród których są nawet znani politycy.

Natalia Jankowska: Liczyła na przeżycie przygody

Natalię do udziału w "Sanatorium miłości" namówiła koleżanka.

Reklama

"Pomyślałam, że może się nadaję, bo moje życie jest i zawsze było kolorowe. Mam mnóstwo wspaniałych wspomnień, może kiedyś napiszę książkę 'Niesamowite przypadki 60-latki'" - zapowiada Natalia Jankowska.

Zawsze musiała polegać na sobie, była bizneswoman, prowadziła autoszrot, jeździła szybkimi samochodami. Ma za sobą dwa nieudane małżeństwa i kilka nietrafionych prób stworzenia szczęśliwego związku. Raz nawet miała wielbiciela ze Szwajcarii, który był właścicielem zamku. Jest kobietą z przeszłością, za którą mężczyźni wprost szaleją.

"Chyba działa na nich mój urok - zastanawia się głośno nad przyczyną swego powodzenia. - Gdy kiedyś policjant zatrzymał mnie za przekroczenie dozwolonej prędkości, podarował mi mandat i  jeszcze pozdrowił" - relacjonuje.

Pierwszym krokiem do udziału w programie było wypełnienie i wysłanie ankiety, a drugim - wysłanie zgłoszenia wideo. Nie miała z tym najmniejszego problemu, bo jest domorosłą specjalistką w kręceniu filmików. Akurat była wtedy w pracy w Niemczech, gdzie dorabia sobie do emerytury. Warunki były takie, że po prostu sama się nagrała.

"Film mi się podobał, miałam przeczucie, że przejdę, i tak też się stało" - opowiada, dodając, że później przeszła pomyślnie także casting.

"Lecz gdy dostałam umowę do podpisania, naszły mnie wątpliwości. Wtedy dzieci zaczęły na mnie naciskać: Mamo, to twoja szansa!".

Ostatecznie wzięła udział w czwratej edycji programu razem z 11 innymi osobami. "Sanatorium miłości" jest randkowym show dla seniorów. Ma pokazać, że ludzie po sześćdziesiątce także prowadzą barwne życie, mają marzenia i pragną się zakochać.

"Chcą kochać i pięknie żyć, a nie tylko siedzieć w domu, dziergać skarpety i pilnować wnuków" - twierdzi Natalia.

Uczestniczka czwartej edycji "Sanatorium miłości" sama ma dwoje dorosłych dzieci i czworo wnuków, i bardzo ich kocha. Gdy trzeba, zajmuje się nimi, ale chce jeszcze korzystać z uroków życia. Dlatego z nadzieją na przeżycie przygody zdecydowała się wziąć udział w telewizyjnym show. Nagrania do programu trwały 30 dni i nie były łatwe. Mnóstwo zajęć, w tym bardzo dużo różnych sportowych konkurencji, po 10 - 12 godzin dziennie.

"Trzeba było mieć kondycję, a ja w zasadzie jestem osobą niewysportowaną. Należę do tych, co na dietę nie patrzą. Jem, co lubię. Kocham góry czy spacery, ale nie ćwiczę. Jednak dałam radę. Nawet przeszłam prawie cały park linowy. Jestem z siebie dumna" - zapewnia.

Natalia Jankowska i Marek Szir: Zaręczyny w Rewalu

W programie Natalia dała się poznać jako niezwykle elegancka, zmysłowa kobieta, trochę kokietka. Najpierw romansowała z Piotrem, ale jej wybrankiem w końcu został Marek Szir z Gdańska.

"Między mną a Markiem zaczęło się, gdy skończyło się z Piotrem, po pierwszej zabawie. Zobaczyłam w nim człowieka pełnego humoru, dobrego, opiekuńczego i szczerego. Powiedział mi, że zawsze będzie przy mnie, gdyby się coś działo" - pani Natalia przyznaje, że do Marka przekonał ją jego dobry charakter.

Choć on jest Lwem...

"A ja Wagą, a do tego jeszcze 11. On jest 1" - Natalia Jankowska przywiązuje dużą wagę do horoskopu i numerologii, a poza tym ma bardzo dobrą intuicję.

Do końca reality show byli już razem, a po programie... on się jej oświadczył. Zrobił to w czerwcu podczas uroczystej kolacji w Rewalu. Dziś tworzą szczęśliwy duet.

"Warto szukać miłości, bo miłość napędza do życia. Świat staje się inny, bardziej kolorowy i radosny. I nie można być biernym, bo miłość sama nie zapuka do drzwi" - zapewnia Natalia Jankowska. 

Natalia Jankowska i Marek Szir: Widzą się pięć razy dziennie na wideorozmowach

Natalia z "Sanatorium miłości" jest emerytką, a zarazem czynną zawodowo babcią.

"Od trzech lat na emeryturze, ale muszę pracować w Niemczech i dorabiać do świadczenia z ZUS-u, bo taka jest polska rzeczywistość. Na szczęście to lubię i zdrowie mi dopisuje. Moje życie po programie wróciło do normy. Nadal pracuję, a jednocześnie tworzymy z Markiem parę. Teraz jesteśmy rozdzieleni, ale widzimy się pięć razy dziennie na wideorozmowach. Wkrótce on przyjedzie do mnie do Niemiec, a potem razem wrócimy do Polski" - planuje pani Natalia.

Mieszkają raz u niej w domku na wsi pod Głogowem, raz u niego w Gdyni.

"Absolutnie nie żałuję udziału w programie TVP, bo teraz jestem zakochaną szczęściarą. Razem gotujemy, chodzimy na spacery i oglądamy stare filmy. Marek chce mi kupić rower elektryczny, bo sam jest zapalonym rowerzystą. U mnie poranek to kawa, a on mobilizuje mnie do porannych ćwiczeń. Robię z nim brzuszki i deskę" - opowiada.

Celebrują wspólne śniadania.

"Jak jestem u Marka, to on je przygotowuje, a ja oglądam programy informacyjne w mojej ulubionej stacji TVN24" - relacjonuje.

Natalia też jest doskonałą kucharką, a w każdą potrawę wkłada serce.

"Robię wspaniałą lasagne, doskonałego królika. Z kolei Marek gotuje pyszny krupnik i karkówkę w sosie" - zachwala.

"Planujemy razem zamieszkać, ale jeszcze nie wiemy, u kogo, gdzie i kiedy. Może skończy się ślubem? Wnuczek mi mówi: "Babciu, nie śpiesz się". Muszę go słuchać i działać rozważnie" - śmieje się pani Natalia.

"Teraz nie patrzę, ile mam lat i ile ważę. Żyję w zgodzie ze sobą, wszystko mi się w sobie podoba. Jestem szczęśliwa i zakochana, zapewniam, że warto poczekać na prawdziwą miłość" - kwituje. 

Zobacz też:

Natalia z "Sanatorium miłości" nie może nachwalić się Marka. Naprawił jej zepsuty kocioł

"Sanatorium miłości 4". Anna z Olsztyna rozstała się z Piotrem. Zostawił ją dla innej

Manowska oceniła pary z "Sanatorium miłości 4". Pierwszy raz odniosła się do rozstania Ani i Piotra

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Sanatorium miłości" | "Sanatorium miłości 4"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy