Reklama
Reklama
Tylko u nas

"Sanatorium miłości 5". Iwona z Warszawy nadal jest singielką. Zdradza nam, co nie wyszło [POMPONIK EXCLUSIVE]

Finał piątej edycji "Sanatorium miłości" już za nami. Kuracjusze wybrali spośród swojego grona Króla i Królową Turnusu. Najsympatyczniejszą kuracjuszką okazała się Iwona z Warszawy. Tylko nam Królowa Turnusu opowiedziała o tym, czego nauczyła się o sobie podczas pobytu w Busku-Zdroju.

"Sanatorium miłości 5". Finał

"Sanatorium miłości 5" dobiegło końca. Piąta edycja programu cieszyła się sporym zainteresowaniem widzów. A co udział w programie dał kuracjuszom? Ula i Zdzisław od pierwszego odcinka byli zapatrzeni w siebie i wyjeżdżają z Buska-Zdroju jako para. Ewa dała kosza Józefowi, który mimo wszystko nie daje za wygraną.

Reklama

Randka Dariusza i Anity w jacuzzi odbiła się głośnym echem w mediach. Bożena i Joanna znalazły siostrzaną przyjaźń, Zbigniew otworzył się na życie, a Krzysztof i Adam odmłodnieliIwona z kolei okazała się nie tylko królową flirtu, ale też zdobyła tytuł Królowej Turnusu. Jak wspomina swoją przygodę w "Sanatorium"?

Iwona z Warszawy Królową Turnusu w "Sanatorium miłości 5"

Iwona Żarnowiecka z "Sanatorium miłości" to jedna z barwniejszych postaci piątej edycji programu. Już na początku przyznała się, że trafiła do programu, by znaleźć mężczyznę, z którym będzie mogła wieść spokojne życie w słonecznej Hiszpanii.

"Superdziewczyna. Inteligentna, filuterna" - tak mówił o niej Krzysztof z Torunia w jednym z pierwszych odcinków. Choć pod koniec turnusu wszyscy kuracjusze oddali swoje głosy na Iwonę z Warszawy, to wcześniej ani razu nie była kuracjuszką odcinka. Tym samym nigdy nie miała okazji zaprosić któregoś z kuracjuszy na randkę. Co teraz docenili w niej przyjaciele z programu?

"Na pewno uczestnicy docenili moją uprzejmość. Jeżeli coś mi się nie podoba, coś jest negatywnego, to staram się tego nie okazywać. No i uśmiecham się często" - podsumowuje Iwona w rozmowie z Pomponikiem, za co docenili ją koledzy i koleżanki z programu.

"Sanatorium miłości 5". Iwona

Iwona Żarnowiecka zawsze była pewną siebie osobą. Udział w "Sanatorium" nie musiał jej w tym utwierdzać. Nie przeszła takiej przemiany jak na przykład Zbyszek, który dzięki programowi zmienił całkowicie nastawienie do życia. Jednak program dał Iwonie Żarnowieckiej jedną ważną rzecz: teraz jest pewna, że marzenia się spełniają wystarczy tylko czegoś mocno chcieć. Ona chciała zostać królową i została nią w Busku-Zdroju.

"Taka Iwona jaka była, taka wróciła. Spełniło się moje marzenie i tyle" - mówi nam kuracjuszka.

Choć nie znalazła miłości w programie i zdradziła nam, że nadal jest singielką, to jest pewna, że jeśli teraz będzie dość intensywnie myśleć o uczuciu, to na pewno znajdzie miłość. "Muszę więcej marzyć" - mówi Królowa Turnusu. Na razie cieszy się sporą popularnością. Po programie mężczyźni zasypują Iwonę propozycjami."Ja przyjmuję to i się kończy na tym, ze jest miło. Jestem chyba taką osobą, że spotkania z internetu mnie nie interesują" - mówi nam Iwona.

"Sanatorium miłości 5". Ci Iwona zrobi z szarfą?

Od początku dała się poznać, jako niezwykle otwarta i sympatyczna kobieta. Tylko dla Pomponika Iwona mówi, co zrobiła z szarfą, którą otrzymała w Busku-Zdroju podczas balu finałowego oraz niezwykłym portretem jaki zrobiła jej fotografka.

"Szarfa jest na honorowym miejscu i w najbliższym czasie znajdzie się w Hiszpanii" - zdradza Iwona. Podobnie jak akt zrobiony podczas programu. Zdjęcie Iwony zachwyciło wszystkich. Ją samą także, dlatego znajdzie się dla niego zdjęcie w salonie nowego hiszpańskiego mieszkania.

Zobacz też:

"Sanatorium miłości 5". Rozebrani kuracjusze w finałowym odcinku. Kto został Królem i Królową Turnusu?

"Sanatorium miłości 5". Kim jest Krzysztof z Torunia? Będzie ulubieńcem widzów?

Dariusz z "Sanatorium miłości 5" szuka partnerki, która "codziennie miałaby ochotę na seks"

"Sanatorium miłości 5". Kim jest Iwona, która szuka mężczyzny, by wywieźć go do Hiszpanii?

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy