Reklama
Reklama

​Sandra Kubicka nie kryje żalu: „Jestem w szoku! O tym się nie mówi!"

Sandra Kubicka (27 l.) jest rozgoryczona. Pewien aspekt jej kariery, który chciała utrzymać w tajemnicy, wyszedł na światło dzienne. Modelka ma żal do produkcji: „Po to są castingi zamknięte, żeby one były zamknięte”.

Sandra Kubicka, pochodząca z Łodzi modelka, większość dotychczasowego życie spędziła w Stanach Zjednoczonych, gdzie, nie bez sukcesów, próbowała się przebić w tamtejszym modelingu. Jej specjalizacją były rozbierane sesje w męskich magazynach i zyskała w tej dziedzinie renomę, w czym zapewne pomagało jej zawodowe motto, że „rozbieranie się to zaszczyt". 

W nagrodę za profesjonalne podejście do tematu, magazyn „Maxim” uwzględnił Sandrę w rankingu najseksowniejszych kobiet świata, jednak wkrótce po dostąpieniu tego zaszczytu Kubicka postanowiła zmienić ścieżkę kariery i kraj zamieszkania. 

Reklama

Za oficjalny początek jej polskiej kariery uchodzi udział w 10. edycji „Tańca z gwiazdami”. Sukces w postaci trzeciego miejsca zachęcił ją do pozostania w Polsce i spróbowania swoich sił w biznesie. 

W ciągu roku Kubicka założyła sześć firm, w tym produkującą i handlującą zdrową żywnością i suplementami, a także bieliźniarską. Do każdej swojej działalności handlowej dorabia ideologię. Na przykład z wpisów Sandry na Instagramie wynika, że zaopatrując się u niej w bieliznę, kupuje się nie tylko majtki, lecz przede wszystkim wewnętrzną pewność siebie. Jak obiecuje Kubicka:

"Nauczymy Cię kochać swoje ciało i wierzyć w siebie".

Sandra Kubicka ukrywała to przez 3 lata

Dopiero teraz wyszło na jaw, że początki kariery Kubickiej w Polsce mogły wyglądać zupełnie inaczej. W 2019 roku starała się o posadę prowadzącej polskiej edycji „Love Island”. Ostatecznie casting wygrała Karolina Gilon, a Kubicka zaczepiła się w "Tańcu z gwiazdami". Wystartowały w ramówce niemal jednocześnie: w pierwszym tygodniu września 2019 roku. 

Jak zapewnia Sandra, nie ma żalu do producentów, że jej nie wybrali. Ma za to żal, że starannie skrywany sekret jej kariery ujrzał światło dzienne. Jak wyznała w rozmowie z Jastrząb Post:

"Jestem w szoku, ponieważ to było lata temu! Po to są castingi zamknięte, żeby one były zamknięte. O tym się nie mówi. Nie wiem, jak to wypłynęło. Casting był super, ale myślę, że Karolina sprawdza się w tej roli znacznie lepiej i gratuluję jej. Myślę, że wypadła znacznie lepiej niż ja".

Jak można wywnioskować z wypowiedzi Kubickiej, „Taniec z gwiazdami” był czymś w rodzaju nagrody pocieszenia, a okazał się najlepszym doświadczeniem w jej życiu:

"Kiedy ja się dowiedziałam, że się nie dostałam na prowadzącą Love Island, dowiedziałam się, że dostałam "Taniec z gwiazdami", który był najlepszą przygodą w moim życiu i chciałabym to przeżyć jeszcze raz. Nie ma czego żałować, jest tylko z czego się cieszyć". 

Zobacz też:

Baron załatwił Kubickiej fuchę w TVP! Będzie nową gwiazdą telewizji?

Sandra Kubicka przeholowała? Wysłała pismo przedsądowe bo... skrytykowano jej suplementy!

Sandra Kubicka w szczerym wyznaniu. Powiedziała o swojej miłości

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama