Sandra Kubicka o kryzysie. Usiadła i płakała z bezradności. "Nie wiedziałam, jak mu pomóc"
Sandra Kubicka i Aleksander Baron w maju zostali rodzicami. Od początku otwarcie mówili o blaskach i cieniach ciąży oraz szczegółach związanych z zajmowaniem się małą pociechą. Konsekwentnie postanowili nie ukrywać także momentu, w którym nadszedł kryzys. Sandra dopiero co zwróciła się do fanów.
Sandra Kubicka to znana była modelka i aktualna gospodarz programów telewizyjnych oraz przedsiębiorczyni. 29-latka od niedawna cieszy się także rolą matki. Niestety, po kilku miesiącach od narodzinach małego Leosia, przyszedł pierwszy kryzys.
"Powiem wam, że miałam wczoraj pierwszy kryzys w macierzyństwie, że usiadłam i płakałam. Z bezradności, już nie wiedziałam, jak mu pomóc. Był wczoraj tak marudny, chciał spać, a nie mógł. Katarek i dużo rzeczy. Dzisiaj pospał pięć godzin i ja również. No inne dziecko, cały czas się śmieje. To jest niesamowite po prostu, takie małe a już ma humorki... Zupełnie inny dzień dzisiaj będzie, zupełnie inna energia, cały czas się uśmiecha... więc może dzisiaj coś zrobię" - zwierzała się na Instagramie.
Kiedy synek zasnął, Sandra ponownie przemówiła. Przygotowała sobie ulubiony napój i chwyciła za telefon.
"Wakacje zawsze są ciężkie, bo Alek kręci "The Voice", koncertuje, podróżuje, to jest jego praca, dlatego jestem bardzo dużo tutaj sama. Jest mi cholernie ciężko. Powiem wam, że jestem taką osobą silną, która zawsze mówi "dam radę" i naprawdę uważam, że daje radę. Chatę ogarniam, pracuję, prowadzę firmę i zajmuje się dzieckiem... ale wczoraj to ja totalnie pękłam, to już było ponad moje siły" - wyznała.
Sandra podkreśliła, że w jeszcze bardziej doceniła samodzielne mamy, które nie mogą liczyć na pomoc partnera. Ona nawet w tym krótkim czasie, gdy Baron jest na wyjazdach, czuje się dużo gorzej niż wtedy, gdy są razem i dzielą obowiązki nad maluchem.
"Ja sobie nie wyobrażam, to musi być strasznie ciężkie. Nawet moja mama jest taką osobą, bo przecież mój ojciec... go nie było. Macierzyństwo jest praca na pełen etat" - powiedziała.
Choć zapewne są tacy, którzy chcieliby już skrytykować Kubicką za to, że narzeka na macierzyństwo - była modelka jasno dała do zrozumienia, że nawet w tych najtrudniejszych chwilach, miłość do dziecka jest tak wielka, że nie zamieniłaby ich na żadne inne.
W życiu gwiazdy tak wiele się zmieniło, że nawet odwołanie wakacji w ostatniej chwili nie było problemem. Jak podkreśliła, choć właśnie powinna przebywać za granicą, gdy tylko Leoś zachorował, zrozumiała, że urlop nie był tak ważny. Dobro dziecka stało się priorytetem.
Czytaj też:
Kubicka dopiero co została matką, a już wszystko spadło na nią. "Płaczę i krzyczę w środku"
Kubicka pokazała łazienkę i się zaczęło. Wanna kosztuje tyle co samochód
Kubicka znów leci na wakacje bez Barona. Napotkała nieprzewidziane trudności