Sandra Kubicka niedawno przyznała się, że spotyka się z Baronem (posłuchaj). Media ochoczo komentują związek pięknej modelki i artysty. Jak widać, Sandra ma szczęście nie tylko w miłości, ale również w życiu zawodowym. Jej kariera świetnie się rozwija i 26-latka nie musi narzekać na brak pieniędzy. Jak sama przyznała "da się wyżyć". Kubicka nie oszczędza na przyjemnościach i wyznała, że najniższa krajowa nie starczyłaby jej nawet na opłatę czynszu. Niestety większość ludzi z Polski nie może cieszyć się wysokimi wypłatami, ale kobieta podzieliła się z rodakami sentencją na ten temat. Uznała, że każdy powinien żyć, na miarę swoich zarobków!
Każdy musi żyć na miarę swoich zarobków. Ja jestem świadoma tego, co się dzieje i nie wiem, czy zauważyłeś, ale przeprowadziłam się. Nie mieszkam już w wielkim domu, bo uznałam, że zachłysnęłam się życiem, takim, jakie miałam w Stanach i chciałam na podobnie wysokim poziomie żyć w Polsce. Uznałam, że jest to głupota, wydawanie tylu pieniędzy i zmusiłam się do skromniejszego życia. Teraz mieszkam w mniejszym mieszkaniu, musiałam pozbyć się swojej szafy i dobrze mi z tym!
Sandra Kubicka zmusiła się do skromniejszego stylu życia!
Pomimo tego, iż celebrytka zmusiła się do skromniejszego stylu życia, to i tak nie przeżyłaby w Polsce miesiąca za 2800 zł brutto. Taka kwota nie wystarczyłaby nawet na opłatę czynszu w jej apartamencie.
Czy przeżyłabym za najniższą krajową? Z takim trybem życia, który prowadzę to nie, ale gdybym zarabiała mniej, to na pewno zmieniłabym styl bycia... Na pewno na czynsz by mi zabrakło.
Kubicka opowiedziała również o swoim dzieciństwie i młodości. Wyznała, że nie pochodzi z zamożnej rodziny i żyła skromnie. Wie także, co to znaczy, gdy się mało zarabia. Przyznała, że na swój majątek zapracowała sobie sama i się tego nie wstydzi!
Nie zapominajmy, że ja całe życie byłam biedna, nie miałam pieniędzy, więc to wszystko, co mam teraz, to zapracowałam na to sobie sama. Wychowałam się w normalnej, prostej rodzinie w Łodzi, w bloku na czwartym piętrze, na Bałutach, czyli najgorszej dzielnicy... Gdy dzieci dostawały "dychę" na tydzień, żeby "rozwalić" ją w sklepiku, to ja miałam 2 zł w kieszeni, więc mam świadomość, że mój poziom życia jest inny, ale zapracowałam sobie na to i się tego nie wstydzę
W dalszej części rozmowy Sandra uchyliła rąbka tajemnicy, na temat zakupów. Opowiedziała, na co najwięcej pieniędzy wydaje.
Na jedzenie, co widać niestety. Lubię pójść do restauracji. No i na bilety lotnicze wydaję dużo pieniędzy.
Celebrytce nie spodobały się również ceny produktów spożywczych. Jak sama przyznała, za bułkę płaci aż 1,80 zł, za kostkę masła 8 zł, a karton mleka kokosowego 24 zł!
To są bardzo drogie rzeczy, aż mnie szlag trafia! Powinni zmniejszyć te ceny. W sklepach powinna być tańsza zdrowa żywność. To zauważyłam w Stanach Zjednoczonych, hamburger kosztuje 20 centów, a jak chcesz zjeść coś zdrowego, co nie ma w sobie GMO, to musisz wydać z 5,6 dolarów. Więc nic dziwnego, że ludzie mają otyłość, cukrzycę i źle się czują... Zdrowa żywność stała się luksusem, także zatraciły się troszkę te wartości
A Wam, na co starcza wypłata?Cały wywiad możecie obejrzeć poniżej:
Zobaczcie również:Sandra Kubicka cieszy się, że utyła!
Sandra Kubicka wyprowadziła się ze swojej wilii! Wszystko po to by zamieszkać z BaronemMarina tłumaczy się z odważnego filmiku
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziesz na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl








