Reklama
Reklama

Sandra Kubicka walczyła z hejterami. Poszło o TVP. "Zostawiam wszystkie kwestie polityczne na boku"

Sandra Kubicka (28 l.), która prowadzi program "Love me or leave me. Kochaj albo rzuć" wyznała, co spotkało ją po otrzymaniu pracy. Jak się okazuje, miała z jej powodu wiele nieprzyjemności. Powodem nie był sam program i jego tematyka, a to gdzie był emitowany - w TVP! W najnowszym wywiadzie Sandra wyznała, ile kosztował ją stres związany z hejtem oraz jak dziś ludzie reagują na obraną przez nią ścieżkę kariery.

Kubicka robiła karierę w USA. Dziś pracuje w TVP

Sandra Kubicka w 2008 roku przeniosła się z rodziną do USA i zamieszkała w Miami. Tam zdobyła pierwsze doświadczenie zawodowe, a jej zdjęcia opublikował magazyn "Treats!". Była jedną z głównych modelek "Asos" i znalazła się na rozkładówce magazynu "Playboy". Po powrocie do kraju jej kariera nie zwolniła. Modelka jest reprezentowana przez agencję "Avant Models" Małgorzaty Leitner. 

W lutym 2023 ogłoszono ją prowadzącą programu randkowego "Love me or leave me. Kochaj albo rzuć" emitowanego w TVP. Niestety, fani gwiazdy nie są zachwyceni podjętą przez nią decyzją

Reklama

Reporterka "Jastrząb Post" porozmawiała z modelką i dowiedziała się kilku ciekawych rzeczy, m.in. tego, że program ma świetną oglądalność, czym prowadząca jest zaskoczona. 

"Jestem ogromnie zaskoczona oglądalnością. Słyszałam, że jesteśmy w Top 3, więc ogromny sukces" - zdradziła.

Sandra Kubicka o sondzie na mieście. Ludzie rozpoznają jej program!

Sandra robiła nawet sondę na mieście i okazało się, że ludzie dobrze znają jej program! 

"Niedawno chodziłam po Warszawie i robiłam sondę. Pytałam ludzi o związki, o program i mówili, że znają i oglądają. I to nie były osoby podstawione przez nas. Jeszcze nie dowierzam, co czwartek czekam i oglądam i zastanawiam się, czy to naprawdę się wydarzyło, cudowne doświadczenie. Ale tym bardziej jestem bardzo szczęśliwa, bo ja gdy oglądam ten program naprawdę mam refleksję. Warto wdrożyć je w każdy związek".

Sandra Kubicka szczerze o hejcie

Sandra w rozmowie nie ukrywała, że miała problem z hejtem, który po czasie na szczęście zniknął. Najgorzej było na samym początku, gdy obserwatorzy dowiedzieli się, gdzie będzie emitowany program.

"Gdy powiedziałam, że będzie premiera to tak, oczywiście, te przykrości były" - narzekała modelka. 

Sandra Kubicka o pochwałach i polityce. Jej program "jest o miłości"

Sandra jest pewna, że program sam się obronił. Dowodem na to mają być liczne pochwały, które dziewczyna otrzymuje na każdym kroku.

"Czekałam, aż program sam się obroni i tak jest. Już teraz nie ma takich komentarzy, wręcz przeciwnie, są zgłoszenia do kolejnej edycji, ludzie piszą, że chcieliby, że to świetny program, że im pomagali. Ja się zawsze skupiam na tych pozytywach i fajnych aspektach". 

Kubicka podkreśliła, że kwestie polityczne związane z TVP, na których często była zbudowana krytyka skierowana w jej kierunku, nie są powodem, dla którego dołączyła do stacji. Dla niej praca w programie "Love me or leave me. Kochaj albo rzuć" to wyłącznie pomoc innym w odnalezieniu miłości. 

"Zostawiam wszystkie kwestie polityczne na boku i skupiam się na miłości. To jest program o miłości, jak go obejrzycie, to zrozumiecie, że jest on cudowny" - uzasadnia swój wybór modelka. 

Czytaj też:

Nowa gwiazda TVP ostro krytykuje wyniki głosowania Eurowizji: "Disco polo leci reprezentować Polskę"

Sandra Kubicka jednak rozstała się z Baronem? Przyłapali ją na "Tinderze dla bogaczy"

Koniec miłości Sandry Kubickiej i Barona?! Przyjaciel nie ma wątpliwości

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sandra Kubicka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy