Sandra wróciła do byłego męża
Po kilku nieudanych związkach w końcu odnalazła szczęście. I to w ramionach… pierwszego męża.
Przez wiele lat nie odzywali się do siebie, ale dzięki swoim dzieciom, Nikicie i Sebastianowi, ponownie nawiązali kontakt. Odkąd Sandra przeprowadziła się z Hiszpanii do Monachium, gdzie mieszka Michael Cretu, spotykali się już regularnie. Znów między nimi zaiskrzyło - zdradziła mediom znajoma wokalistki.
Fakt, że popularna para wróciła do siebie po 11 latach, to najlepszy dowód na to, iż prawdziwa miłość nie mija. Zwłaszcza gdy jej początek był bajkowy...
Poznali się, gdy Sandra była jeszcze nastolatką i śpiewała w żeńskiej grupie Arabesque. Po jednym z koncertów Cretu, początkujący muzyk, podszedł do niej i zaproponował współpracę. - Michael przekonał Sandrę, że marnuje się w grupie i powinna rozpocząć karierę solową. Ich znajomość szybko przerodziła się w miłość - wspomina informatorka niemieckiego tygodnika "Bunte".
Debiutancka płyta pary stała się wielkim przebojem. Artyści, korzystając z popularności, pobrali się w hotelu Carlton w Cannes. Przez kolejne lata żyli jak królowie. - Jeździliśmy po świecie, kupiliśmy posiadłość na Ibizie. Urodziły się nam bliźniaki. Czasem wydawało mi się, że to sen - wspominała piosenkarka.
Gdy na początku lat 90. publiczność znudziła się piosenkami artystki, Michael założył zespół Enigma, w którym wokalistką została Sandra. Sukces projektu, który umiejętnie łączył chorały gregoriańskie z elektronicznym brzmieniem przerósł oczekiwania jego twórców. Ale wtedy też zaczęły się pierwsze zgrzyty w ich małżeństwie.
Piosenkarka chciała zwolnić tempo i więcej czasu poświęcić dzieciom. Michael nie chciał się na to zgodzić. Rozwiedli się w 2008 r., Sandra jeszcze dwa razy wychodziła za mąż, oba związki nie przetrwały próby czasu. Kilka lat temu prasa w Niemczech informowała o tym, że Sandra i Michael znowu się spotykają. Najwyraźniej to pozwoliło, by uczucie odżyło...