Sara James już w Polsce. Opowiedziała o relacji z Simonem Cowellem
Sara James (14 l.) to zwyciężczyni programu "The Voice Kids". Nastolatka wzięła udział w "America's Got Talent" i właśnie wróciła do Polski. Na lotnisku przywitał ją tłum fanów oraz dziennikarze. Wokalistka zdradziła nam, jak od kuchni wyglądały jej występy w amerykańskim show.
Sara James to obecnie niekwestionowana nastoletnia gwiazda. W czwartej edycji "The Voice Kids" zwyciężyła, z kolei w Eurowizji Junior zajęła drugie miejsce. Nastolatka postanowiła, że spróbuje swoich sił również za oceanem i właśnie tak znalazła się w "America's Got Talent". Widzowie pokochali ją od pierwszej chwili. Sara stała się również ulubienicą samego Simona Cowella. W niedzielne popołudnie James wróciła do Polski i udzieliła szczerego wywiadu naszemu serwisowi.
Sara James na lotnisku, gdzie czekał na nią tłum fanów, pojawiła się parę godzin temu. My również tam byliśmy i postanowiliśmy zadać jej kilka pytań związanych z udziałem w amerykańskim show.
Najpierw postanowiliśmy poruszyć temat, jak podobało jej się w programie oraz to, jak się tam w ogóle znalazła. Okazuje się, że wpadła na ten pomysł i postanowiła pomówić o tym, że swoją mamą. Ta zgodziła się i dlatego Sara wyjechała na podbój USA.
"Mama się zgodziła i znalazłam się tam w programie" - powiedziała Sara.
Okazuje się, że Simon Cowell rozmawiał za kulisami z Sarą i przekazał jej kilka ciepłych słów. Niestety Sara bardzo chciała zostawić je tylko dla siebie.
"Dodał mega ciepłe słowa i bardzo mu się podobał mu się mój występ z Black Eyed Peas, chcę to jednak zostawić dla siebie. Co mi mówił poza kamerami" - wyjawiła nam James.
Sara James to niekwestionowane odkrycie "Americs's Got Talent". Zapytaliśmy więc o to, czy planuje współpracę z Simonem lub, czy on już coś jej na ten temat wspominał.
"Ja nie wiem, nie ma pojęcia. Na pewno chcę ogarnąć album. Ja czekam na album i dużo ludzi też na niego czeka. Nie mam pojęcia czy przeprowadzę się do Ameryki." - powiedziała nastolatka.
Sara opowiedziała również o swoim występie z Black Eyed Peas. Spora część widowni oraz internauci nie byli nim zachwyceni. Sara wyjawiła, że dla niej liczyło się zrobienie show. Wyjawiła również, że to świetni ludzie bardzo pomocni i mili.
"Ważne jest to, że to było show. Ja tam mogłabym stać i byłabym zadowolona, było cudownie. To świetni ludzi bardzo normalni." - powiedziała nam Sara.
Nastolatka postanowiła opowiedzieć również o różnicach, które zauważyła, będąc w amerykańskim programie. Według niej zarówno w Polsce, jak i w USA są ludzie mili i opiekuńczy.
"Wiadomo, że Ameryka jest wielka, cudowni ludzie tak jak tu, ale i tam są ciepli, opiekuńczy przejmowali sie wszystkim. Było tu miło i tam miło." - powiedziała nastolatka.
Sara wyjawiła również, jak czuła się czekając na wyniki. Okazuje się, że bardzo się przejmowała, jednak później dodała, że do USA nie pojechała wygrać, a sprawdzić siebie i swoje umiejętności, a także nawiązać nowe kontakty.
"Było troche stresu... na maksa. Półtora miesiaca stresu. Ja nie przyjechałam tam wygrać, pojechałam, aby sprawdzić siebie, poznać ludzi, poznać producentów, byłam na scenie i to, że nie wygrałam to nic nie zmiania." - wyjawiła nam Sara James.
Na sam koniec zapytaliśmy Sarę, kiedy wraca do szkoły. Dziewczyna wyjawiła, że jej zajęcia odbywają się hybrydowo oraz online. Po przyjeździe musi dojść do siebie, dlatego wróci do nauki, kiedy odpocznie.
"Mam online zajecia. Jak poczuje sie na siłach to pójdę, bo mam hybrydę." - zakończyła wywiad Sara James.
Zobacz także:
Sara James zabrała głos w sprawie przegranej w "Mam Talent". "Zapamiętam tę przygodę na zawsze"
Michał Urbaniak ostrzega Sarę James przed byciem "mięsem armatnim". Mocne słowa artysty
Afera po występie Sary James w finale "Mam talent". Burza w komentarzach: "Nieładnie panowie"