Sara May przerwała wywiad! O co poszło?
Blogerka Sara May zasłynęła wulgarnymi wpisami na temat osób z kręgu show-biznesu. Dziś jest rozżalona, że ludzie nie poznali się na jej talencie... wokalnym.
Celebrytka w programie "20 m2 Łukasza" pytana o swoje zapiski, obrażanie artystów oraz karierę muzyczną, zbulwersowana przerwała wywiad i opuściła kawalerkę. Zanim jednak to zrobiła, prowadzący zdążył zapytać ją, dlaczego skrytykowała m.in. Andrzeja Wajdę, i co według niej czuła Justyna Steczkowska, gdy nazwała ją dnem i pasztetem?
"Nie będziemy w takie tematy wnikać, bo to jest przeszłość, o której nie mam ochoty już rozmawiać" - ucięła May.
Na pytanie, czy obrażanie innych ludzi nie jest dla niej problemem, odparła: "Życie jest tak ciekawe, tak szerokie, rzeczywistość jest tak przejmująca, że ja bym mogła z tobą rozmawiać o tym, jak ostatnio mój gołąbek został zeżarty przez lisa. Przeżywałam to przez tydzień. Zwykły gołąbek pocztowy. To dla mnie jest większym polem do rozmowy, niż jakiś zasrany show-biznes".
Kolejnym drażliwym tematem okazała się kariera muzyczna, a raczej jej klapa. Zapytana o swój największy przebój, May przyznała, że ciężko znaleźć ją w radio, gdyż stacje nie interesują się jej "pięknymi piosenkami". Co więcej, od dwóch lat nie zagrała ani jednego koncertu, choć nazywa siebie wokalistką.
"Gdybym chciała dążyć do tego, to podpisywałabym te kontrakty niewolnicze, dawała dupy, jak co niektórzy, zgadzała się na te układy, które mi proponowali, poszłabym na wszystkie pomysły: cycki bym pokazywała na tych wszystkich CKM-ach, rozdziawiała cipkę, no nie wiem, co tam jeszcze robią".
Po stwierdzeniu, że jest znana głównie z obrażania ludzi, Sara przerwała wywiad i wyszła obrażona.
Tęskniliście?